Czuje się jak wysrany ryż.
Małpa nadciąga w towarzystwie wszystkich możliwych atrakcji z nią związanych.
Wstałam dziś cała obolała, dosłownie jak bym nie w łóżku spała tylko na torach tramwajowych.
Nie wyspałam się mimo że poszłam spać po 21.
Głowa mnie boli.
Przy śniadaniu mąż mi się przygląda i pyta:
-Kochanie co ty na buzi taka spuchnięta?
-Cała jestem spuchnięta, okres będę miała.
-Nie denerwuj się już nic nie mówię.
Śmiać mi się chciało, jak to się mój biedny mąż przez te wszystkie lata nauczył że żony przed okresem drażnić nie należy.
Jedyne co wzbudza we mnie odrobię radości to, to że za oknami piękne błękitne niebo i słoneczko. Zapowiada się piękny dzień bez chmur i deszczu.
Dobra, koniec smęcenia.
Mamy się motywować, a nie dołować.
Wtorek grzecznie zaliczony.
Ciasto wyszło bardzo dobre. Zalewałam je galaretką i wstawiałam do lodówki przed samym wyjściem do pracy. Szybko cyknęłam fotkę, co by się pochwalić jakie cudo zrobiłam.
Przyszłam do pracy, pokazuje zdjęcie koleżance, a kolega podchodzi, patrzy na telefon i mówi:
-To co mamy sobie ekran polizać? Zrobiłaś ciasto i zamiast kawałek przynieść to zdjęcie cyknęłaś. Z chlebem było tak samo. (prawda nie zaprzeczam, ale do spróbowania później przyniosłam)
Dziś przyniosłam, wczoraj z nie zastygniętą galaretką było by raczej trudno.
W pracy jestem rano, więc ćwiczenia będą popołudniu.
Na pewno orbi 60 minut i a6w 17 dzień, jak dam radę to i hula-hop zaliczę.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
chimera27
13 czerwca 2013, 11:15ehh i ja cała spuchnięta :( odwiedziny przewiduję na piątek, wiec i cheat day w piętek będzie :( Trzymaj się!
borowahela
13 czerwca 2013, 08:07rozgrzeszam, amen! okres is okres i swoje prawa na wkurzonko ma:D
ruda19888
13 czerwca 2013, 07:50super aktywność..pozdrawiam
mark76
12 czerwca 2013, 21:19;-)
abiozi
12 czerwca 2013, 21:05Dziękuję! I wierzę, że dasz radę. Mocno trzymam kciuki!!!
magkru21
12 czerwca 2013, 19:47też tak mam przed @ ... niestety taki już los kobiety ... ... powodzenia z ćwiczeniami
gruszkin
12 czerwca 2013, 15:49Przynajmniej pozbyłaś się z domu tego ciasta i nie będzie kusić. ALe ty masz przeboje z tym PMS , myślałam do tej pory, że to jakiś wymysł głównie facetów, a widzę, że masz przechlapane.
holka
12 czerwca 2013, 13:51Nie zazdroszczę samopoczucia bo właśnie przechodzę mniej więcej to samo... ale zazdroszczę takiego uważnego męża...do mojego niestety niewiele dociera :( Masz ambitne plany ćwiczeniowe ja mam iść dzisiaj na pilates może się uda....A ciasta nam nawet nie pokazałaś :P
Idziulka1971
12 czerwca 2013, 13:13Fajnego masz męża, mój ma zawsze okres razem ze mną. Ja mam "znośny ten czas" a on umiera. Pozdrawiam.
NextAngel90
12 czerwca 2013, 12:31:) Ja właśnie skończyłam przygodę z @.. a w tym miesiacu też mi nie dała żyć.. spuchnięta byłam.. łeb mi pękał, mogłam spać całe dnie..:) Trzymaj się Kochana grzecznie;) i muszę Ci powiedzieć, że masz wspaniałego męża;) takiego wyrozumiałego;)^^
good.day.my.fat.angel
12 czerwca 2013, 12:20Dobrego masz męża, wie kiedy zejść Ci z drogi, a to dobrze :) Współczuję, mam nadzieję, że małpa szybko sobie pójdzie. Oj, ten kolega w pracy to często Ci dogryza, chyba Cię lubi, hihihi ;) Miłego dnia, ja zaraz zaczynam moje ćwiczenia - nie mogę być gorsza od Ciebie :D
Chocolissima
12 czerwca 2013, 11:12fajnego masz meża :D a nie za bardzo rozpieszczasz współpracowników tymi wypiekami? :D
WielkaPanda
12 czerwca 2013, 10:56Widzę, że mąż w temacie;) Ja jutro robię twoje ciasto ale w formie torcika. Poza tym na tej stronie znalazłam jeszcze drugi fajny przepis. Dzięki, za link! Miłego dnia! P.S. A pokaż fotkę twojego ciastka:)
gumisqa
12 czerwca 2013, 10:24ech żeby na te "magiczne" dni można była się przeobrazić w faceta a oni mogli by choć raz poczuć co to znaczy :) myślę że wtedy wszyscy by nam schodzili z drogi :P
vita69
12 czerwca 2013, 10:16fajnego masz męża:) szkoda, e wszyscy tacy nie sa:/ mój wcale nie jest wyrozumiały......niestety przez wyjazd przerwałam znowu a6w i moje ćwiczenia:( ale trzeba do nic wrócić.....fajne to ciasto, chociaż dużo cukru. Wydrukowałam sobie przepis, a Ty je juz próbowałaś? czy czeka w lodówce?
marusia84
12 czerwca 2013, 09:47Ech te PMS-y :// Byle do menopauzy :-)) Mężuś dobry chłop- wyrozumiały :-)) Nam to pokaż jak ci wyszło to ciacho !! Se poliżemy :-))
nanuska6778
12 czerwca 2013, 09:46Nie, szpinak akurat ok. Wczoraj mialam w szkole na obiad. Ale musialabym go zjesc baaardzo duze ilosci, zeby pomogl... A Twoje ciasto mnie zainteresowalo:-) Wiesz, co bym zrobila? Kasze manna po ugotowaniu bym bardzo mocno i dlugo ubijala mikserem. Kiedys robilam taki deser, dodawalo sie troszke soku z cytryny. Smakowala jak bita smietana! Tylko, ze u nas juz truskawki sie koncza:-( Pozdrowionka
bea3007
12 czerwca 2013, 09:18Oni wiedzą, że lepiej zejśc nam z drogi w te dni :-) Pozdrawiam
Nowa30
12 czerwca 2013, 07:15Fajnie że mąż się Ciebie boi w tym czasie i schodzi Ci z drogi. Nieźle Cię ta @ tym razem rozłożyła może jakiś relax w wannie z ciepłą wodą by pomógł.
Kamila112
12 czerwca 2013, 07:13To masz wyrozumiałego męża :) A u mnie nie leje ale jest szaro i zimno. Pozdrawiam