Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14 dni.


Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Weekend minął w miarę grzecznie. 
Oczywiście nie idealnie , ale nie żebym jakoś mocno narozrabiała.

Sobota zabiegana od samego rana. 
Wstałam wcześniej specjalnie żeby poćwiczyć bo wiedziałam ze po całym dniu nie będzie mi się chciało.

Niedziel , leniwa . 
Cały dzień w domku pod kocykiem.

Noc ciężka , dopadł mnie taki kaszel że mało co spałam.
Odpuściło mnie dopiero nad ranem , dobrze zasnęłam tak koło 5 , a o 6:30 mąż z nocki wrócił i mnie obudzi.

Przed pracą zaliczyłam wizytę w aptece. Kupiłam tabletki na kaszel i coś do ssania na gardło bo od tego kasłania czuję że mam wszystko suche i podrażnione.

Małpa pojawiła się w sobotę z rana. Całe szczęście brzuch zaczął boleć mnie dopiero po ćwiczeniach i bolał tylko w sobotę. 

Z czekoladą wygrałam na całej linii. Żeby jej smutno nie było dokupiłam jej jeszcze klika koleżanek. Tak wiec w szufladzie leży masa czekolady i ćwiczy moją silną wolę.

Rano oczywiście zaliczyłam ćwiczenia. Orbi 60 minut i a6w dzień 29. 

Waga mi sfiksowała. 
Pierwszy dzisiejszy pomiar rozbudził mnie na dobre. Szklana paskuda pokazała 86 kg , drugi pomiar 61 kg , trzeci 56 kg , czwarty 78 kg i na tym zakończyłam. 
Mam nadzieję że to tylko baterie , a nie coś innego. Dziwne to jednak bo baterie zmieniałam we sierpniu lub wrześniu , a za zwyczaj rok mi służyły , chyba że jakieś zleżałe kupiłam. 
Na nową wagę na razie kasy bym nie miała więc niech to lepiej będzie wina baterii.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
 
*Dziękuję za wszystkie komentarze.                   
  • ibiza1984

    ibiza1984

    13 grudnia 2012, 14:37

    Trzeba było poprzestać na trzecim pomiarze i...byłby to najszczęśliwszy dzień Twojego życia, bo nie musiałabyś się już odchudzać :)

  • anitka24

    anitka24

    11 grudnia 2012, 19:26

    kochana niestety sklep był czynny do18 więc po 20 nie miałam gdzie zadzwonić :-( ale mam ją już w domku :-)

  • majakowalska

    majakowalska

    11 grudnia 2012, 19:07

    zdrówka kochana!!!! brawo za czekoladki:))

  • krystynaaaaa

    krystynaaaaa

    11 grudnia 2012, 11:07

    Ty to masz silną wolę ...Miłego dnia:)))))

  • SzczuplaMonika

    SzczuplaMonika

    11 grudnia 2012, 00:08

    Ty to jesteś z tymi ćwiczeniami :) Zdrowiej szybko:)

  • wandalistka

    wandalistka

    10 grudnia 2012, 22:13

    Na pewno baterie :)) ja się lepiej poczulam i znowu na Ciebie przeszlo :( ale i tak twarda jestes z tymi cwiczeniami :) a z wazeniem się masz rację.........gupia bylam :-\

  • kuska23

    kuska23

    10 grudnia 2012, 15:19

    u mnie podobnie tyle że mi póki co dokucza katar i bol zatok, na @ czekam powinna być lada dzień;-)

  • Edyta1991

    Edyta1991

    10 grudnia 2012, 15:11

    widze sporo chorych osób. Ja z synkiem też już chorowaliśmy. Już jest znacznie lepiej. Zdrówka. Buziaki:*

  • wicca8

    wicca8

    10 grudnia 2012, 14:09

    głupia waga może człowieka doprowadzić do zawału =-)))) heheh kup baterię i dbaj o serce =-P

  • Edzia.slupsk

    Edzia.slupsk

    10 grudnia 2012, 13:51

    ... MNIE WCZORAJ DOPADŁO CHORÓBSKO WIĘC DZISIAJ ZASMARKANA NA I ZACHRYPNIĘTA NA CAŁEJ LINI ... WCZORAJ ODPUŚCIŁAM ĆWICZENIA ALE DZISIAJ MUSZĘ POĆWICZYĆ BO JAK NIE MA ĆW. TO MNIE NORMALNIE DEPRECHA ŁAPIE :/

  • azile1987

    azile1987

    10 grudnia 2012, 13:41

    oj wiem co znaczy kaszel mnie tez nie opuszcza juz długo ta paskuda! a gratulacje w spr. zwycięstwa z czekolada- ja niestety nie mam się czym pochwalic. Zjadam dziennie paseczek czekolady nie wiem dlaczego....ale nie potrafię sie opanowac.

  • good.day.my.fat.angel

    good.day.my.fat.angel

    10 grudnia 2012, 13:37

    Brawo mistrzu, pokonasz tą czekoladę, wierzę w Ciebie! :) I wracaj do zdrówka.

  • marusia84

    marusia84

    10 grudnia 2012, 13:31

    Podziwiam za czekoladę ;) Zdrowia też życzę !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.