Coś natchnienia nie miałam ostatnio...
Rozwala mnie ta nieokreślona pora roku, nie mogę się odnaleźć. Przydałoby mi się trochę słońca;)
Wylądowałam w końcu na bieżni. Pierwsze w tym roku bieganko zaliczone. Może jutro powtórka???Wszystko zależy od Karolci-da mi pospać czy nie da:)
A święto raczej pracowite...dwa masaże, a później mam zamiar małą rewolucję w gabinecie przeprowadzić. Potrzebuję zmian, nawet jeśli to będzie tylko przestawienie stołu:)
pa:)