Dziś dopiero wieczorem zaglądam na moje stronki. Dziwne, raczej się to nie zdarza. Zazwyczaj rano obskakuję wszystkie "raz dwa". Dziś była ciężka noc-niunia chora, płakała i sama nie wiedziała czego chce. Co gorsza nam też trudno zgadywać o 2ej nad ranem, czego dziecię sobie życzy.
Dietowo nie najgorzej, ale na razie się nie ważę. @@@Nie ma sensu się denerwować.
mkp1976
1 grudnia 2011, 12:05Dziś jest lepiej...chyba nawet jestem "trochę" wyspana. A i mała rozrabia po swojemu:)))
OlaSzyszka
30 listopada 2011, 23:40Oj, widze że i u Ciebie dziecka dają popalić...Mój junior od kilku nocy tak daje czadu że kończy sie spaniem ze mną, a wczoraj córcia mi wymiotowała w nocy...chyba wirus jakiś albo co????