Wczoraj i dziś siedzę w domu, bo choróbsko załapałam, a że w pracy mam maskare, to bez żalu wzięłam L4 jak lekarz dawał, byłam już na 1 rozmowie o prace, ale sama nie wiem, zaprosili mnie na 2 fazę(są 4). Miałam problem w co się ubać bo obowiązywał strój biznesowy a takie cichy(chodziłam tak do pracy jakieś 2 lata temu a teraz chodzę w czym chce-nie ma zasad) są na mnie za duże! masakra, wszystkie spódnice, spodnie eleganckie i bluzki, ubrałam najmniejszą spódnice jaką miałam( i tak wisiała) i bluzkę za dużą(ale na to żakiet więc chyba nie było widać), W środę mam 2 etap tej rekrutacji więc chyba kupie sobie jakąś zwykłą spódniczkę czarno(czy granatową).
Dziś machnę trochę hula-hop i ABS bo czuję, że gnuśnieje, i na wadze widzę ostatnio 66 kg a nawet 67. Muszę się pilnować, bo ostatnio mało ruchu plus jakieś grzechy jedzeniowe(głównie słodycze, ale też inne głupoty.
Na rosyjskim coraz ciężej, bo coraz więcej gramatyki, muszę na bieżąco się uczyć bo inaczej zaraz mam zaległości.
Jutro od 9-16 mam kurs komputerowy.
Będzie lepiej mam nadzieję, że znajdę fajną pracę.
sarna88
10 listopada 2012, 09:20ale masz dużo zajęć :) jestes wielka że jeszcze wagę trzymasz :) gratulacje :)
PalaLala28
9 listopada 2012, 21:37Powodzenia:)
Magdzior1985
9 listopada 2012, 19:27Znajdziesz fajną pracę na pewno, trzymam kciuki :)