I jest pięknie.... magiczna 5 pojawiła się na wadze
Wczoraj była u mnie przyjaciółka i pojawił się mały grzeszek na horyzoncie... fryty :)
co prawda pieczone w piekarniku bez tłuszczu ale zawsze...
hmm od 27 lat nie znosiłam wszelakich suszonych owoców... bleeee!!!!!!!!!
Na myśl o suszonej śliwce czy fidze robiło mi się niedobrze aż tu nagle od jakiegoś tygodnia wręcz nie mogę sie bez nich obyć... zajadam się każdym rodzajem suszonych owoców... zaczęłam się zastanawiać czy czasami jakaś chora nie jestem...
Zastanawiam się tylko jak to wpłynie na moją dietę... czy aby nie za dużo cukru??
Julia551
20 stycznia 2013, 17:43Pięknie ci idzie-gratuluję!Wszystko można jeść,ale z umiarem:*
aurinzu
20 stycznia 2013, 17:34Brawo !!! Ja czekam na swoją 5-tkę z przodu i chyba jeszcze sobie poczekam :) Gratulacje !
krasnal92
20 stycznia 2013, 17:31We wszystkim trzeba zachować umiar;) Ja też uwielbiam suszone owoce;)