Po wczorajszym 12 km biegu mój tyłeczek potrzebuje odpoczynku, dlatego zrezygnowałam dzisiaj z roweru i przekładam piątkowego resta na dzisiaj :) To już moje drugie podejście ale jak wiecie ja te nawyki żywieniowe i różne formy sportu zostawiam w moim życiu na zawsze! Za jakieś 3,1 kg, robię sobie cheat day, w którym zjem pizze dużą z szynką parmeńską i suszonymi pomidorami i lody z milki! Przynajmniej tak sobie wyobrażam mój cheat. Znając życie nie dam rady pochłonąć tego wszystkiego, ale działam z całych sił, alby nadszedł ten uprogniony dzień :D Nie no, moja dieta jest przyszna i smaczna! Zamówiłam sobie sosy z WF te bez kalorii, mąkę kokosową, oraz z manioku :D Będę pichcić zdrowe słodycze! :D Dzisiaj była bebeczka z kubeczka na śniadanie oczywiście sama ją robiłam z płatków owisianych z twarogiem cytrynowym, na drugie śniadanie byl sam twarożek i płatki oczywiście twaróg dostałam świżutki od babci krówki! Mniam! Samo zdrowie! Potem warzywa i kurczak z szypkowara! <3 Chwalcie się co u was! :) Zapraszam na instagram : betaalanina, gdzie możecie zobaczyć milion zdjęć zdrowego żarełka i moich! :) Pozdrawiam!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
fokaloka
13 kwietnia 2015, 19:44Ładnie pobiegałaś :)
missyxred
13 kwietnia 2015, 19:49Biegło mi sie zaskakująco dobrze oczywiście po kilku kilometrach marsz, bo nie dałabym rady bez przerwy
nieplaczmy
13 kwietnia 2015, 19:28Chcesz zjeść całą pizze? o: Ja nie dałbym rady :D. Babeczki z kubeczka są najlepsze, sam je sobie przygotowuję dość często z własnego przepisu :D.
missyxred
13 kwietnia 2015, 19:45Ja wrzucilam,wszystko co uważałam za pełnowartościowe trochę miodu i niebo :D Wiesz ja mam przynajmniej tak, że jak nie jem takich rzeczy to wyobrażam sobie że pochłonę normalnie wszystko, a przyjdzie co,do czego skonczy sie na kawałku pizzy :D
nieplaczmy
13 kwietnia 2015, 20:12Ja często tak sobie siedze i myśle `a bym coś wpie... wpierdzielił` :D. Bo o jedzeniu wtedy nie myślę, tylko żeby się zapchać czymś niezdrowym. Przychodzi co do czego i kończy się na kanapce z sałatą, serem i keczupem oraz garstce chrupek XD.
missyxred
13 kwietnia 2015, 21:01hahaha mam to samom wchodząc do sklepu : Yaaay ile żarcia, nawet przytulam się do niezdrowych chipsów jak mam czasami taka faze a potem wychodze z koszykiem warzyw :D Polecam wąchanie potraw! Serio! Jeżeli ktoś obok ciebie je coś niezdrowego poproś żeby dał ci to powachać, zaspokaja po części rząde :DDD
Caffettiera
13 kwietnia 2015, 16:03Dopiero za 3 kg? :D to ja bym musiałą dłuuugo czekać na ten cheat day! to życzę wytrwałości :)
missyxred
13 kwietnia 2015, 16:36Kochana tak sobie postanowiłam i mam nadzieje że mi sie uda :D
Caffettiera
13 kwietnia 2015, 19:17uda, co ma się nie udać! :)