Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7. Frustracji ciąg dalszy....


                             Dzień 7                             

Wczoraj był taki miły dzień... Dietetyczny plan zachowany, pyszna obiadokolacja o 17 w postaci dietetycznego hamburgera. Wiedziałam ze nic juz tego dnia nie zjem więc wychodząc z domu o 17 30 ilość kalorii jaką pochłonęłam było  : 1470 kcal !

Poszliśmy na piwko, a potem na kręgle. W międzyczasie z racji ze nie mogłam pic piwa to wypiłam z 4 szklanki wody z cytryna.
Jeśli chodzi o kręgle to na tle mojego męskiego towarzystwa jestem najgorszym graczem, wiec dupka...
Wróciliśmy o 22 do domu i lulku.

Dzisiaj wstaję, idę na wagę ....... +0,3 kg !!!

Ku*** czemu ;(((((

Sikałam w nocy !!!

Jestem rozgoryczona !

Na razie jestem po sniadanku : 340 kcal i może dziś uda mi się nie przekroczyć 1200 kcal. Może naprawde mój organizm chce mniej :(
A jak 1200 nie poskutkuje to bedzie 1000.

Życzę aby was to nie spotkało !
  • penelopaa

    penelopaa

    14 stycznia 2011, 23:55

    nooo ale dla mnie gdzie jest ketchup i plaster sera to już jest zło :P

  • penelopaa

    penelopaa

    14 stycznia 2011, 18:58

    dzięki :)) a ćwiczysz coś?? wrzuć swoja dietę, 1400 jest nierówne 1400, i nie ma czegos takiego jak dietetyczny hamburger :(

  • mmalinowskaa

    mmalinowskaa

    14 stycznia 2011, 15:54

    Kochana mnie to spotkało wiele razy, zjadłam o 17.00, byłam głodna cały wieczór...ale trzymałam się dzielnie, piłam tylko wodę, rezygnowałam z alkoholu jak była jakaś impreza...a tu na wadze o wiele więcej niż u Ciebie np. kilogram....ale nie możemy się poddawać, nadal trzeba iść swoją drogą bez wpadek, a to zostanie nam wynagrodzone, z naszym organizmem tak już jest...nie poddawaj się i już będzie dobrze...dalej rób to co robisz a efekt niebawem będzie trzymaj się pa:*

  • lekkajaklen

    lekkajaklen

    14 stycznia 2011, 14:59

    Tylko spokojnie :) nie załamuj się, bo to generalnie na nic dobrze nie wpływa. jesteś konsekwentna w działaniu i w końcu doczekasz się spadku :)

  • kunia333

    kunia333

    14 stycznia 2011, 13:13

    Oj coś ta waga. Może baterie złe? A w kibelku byłaś? Bo jakaś przyczyna tego musi być.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.