Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7 dzień / II fazy dunkana
26 sierpnia 2010
dzisiaj rano ujrzałam 56,9 kg ! w koncu !
Już myslałam ze zwatpie i rzuce doktorka ! od niedzieli do dzis byl wielki wagowy zastoj 57,8 ! MOrał jest taki :
Na dunkanie NIE wolno alkoholu !
I to sie staralam ! Ponoc lampka czerwonego wytrawnego wina jest dozwolona ! Moj plan polegal na wypiciu dwoch butelek :P i takie oto były konsekwencje !
Ogólnie podsumowujac:
11 dni
minus 4,1 kg
łatwo, bez głodu, przyjemnie.
mozna miec niezly ubaw gotujac rozne potrawy ! (Ja juz upieklam dunkanowski chleb, ktory sie kruszyl jak go kroilam i ciezko bylo o normlana kromke. Bułeczki ktore nie wyrosly i wyszly ciastka otrebowe, sernik , ktory z powodu za duzej ilosci slodzika byl obrzydliwy i pizza, ktora nie chciala sie odkleic od folii ^^ ale była smaczna ! )
Ogólnie polecam !
Doktorek obiecal ze
15 pazdziernika osiagne wage 52,8 !
a wiec, lecimy dalej !!!
trinity801
26 sierpnia 2010, 20:56Mnie doktorek obiecał, że własnie 15 października będę ważyć 59... mam ochotę to sprawdzić :D
jabluszko1994
26 sierpnia 2010, 19:59nie do konca rozumiem pytanie ;) jak to o co chodzi?; D
CzerwoneBuciki
26 sierpnia 2010, 19:15Gratuluje!!!! to wspaniale - no i ta dieta jest taka trudna :(. trzymam kciuki i pozdrawiam
likoma21
26 sierpnia 2010, 09:59no no swietnie Ci idzie :) ja korzystam z przepisow jak to piszesz "doktorkowych" . Sernik kiedys robilam i tez nie wyszedl za dobry ;) no ale placuszki z otrebow albo sukini to niebo w gebie :) mniam