Dzisiaj zmarznięta, zziajana, wyzuta z siły i wypluta przez pracę maszerowałam w szarym i zasmrodzonym Krakowie w celu poddania się niezbyt przyjemnym badaniom.
Fuck it, pomyślałam. Zasługuje na coś słodkiego.
Przypomniało mi się że czytałam na fb iż ulicę dalej jest lodziarnia która daje gofry z włoskimi kremami- odpowiedniki nutelli tyle że z samych orzechów -pistacji/migdałów/laskowych. Goniona przemożonym atakiem łakomstwa pognałam w tamtym kierunku.
Nie, powiedziało moje sumienie, weź się odpierdol. Ten gofer wzbudzi twoje wyrzuty sumienia. Wpiedalałaś dziś domowej roboty ciastka owsiane, starczy ci. Poza tym pewnie będzie drogi i niedobry.
Z zacięta miną minęłam lodziarnie i udałam się w poszukiwaniu czegoś zdrowego. Nie znalazłam.
No weź, to tylko gofer.
Nie.
Jeden maly gofer.
Obiad jest mi potrzebny nie gofer.
Tylko wejdziesz i popatrzysz co maja fajnego. Weźmiesz chłopa na żer w lato.
W końcu weszłam do tej lodziarni.
A tam w kącie gruba baba pałaszuje naleśnika z lodami. Nawet
kurtki nie zdjęła z tego łakomstwa, no i siedzi jak ten michelin w kremowej
puchówce i wpiedala aż jej się uszy trzęsą.
(ok, ile razy na mnie ktoś tak patrzył niesmakiem…)
Weszła jakaś para, chuda ona, hipster on i wybrzydzają, pewnie wezmą czekoladę na pół.
A baba-nie taka stara zreszą- łypie na nich z kąta z nienawiścią. Prawie widzę te parujące obłoczki nad jej głową. Że ona chuda to chłopa ma. Że chuda to może.
A ja myśle że ta dziewczyna wypije tą czekoladę jako zasłużoną nagrodę za tydzień zdrowego jedzenia. Tego mnie nauczyła vitalia ;)
Dzięki ci niesmaczna babo z lodziarni Donzetti, dzięki tobie odechciało mi się gofera… może i na zawsze ;>
j.lisicka
13 lipca 2017, 11:50Mi ostatnio obrzydziła jedzenie gruba ryża dziewczyna w autobusie, jadła ptasie mleczko czy jakieś czekoladki i oblizywała paluchy mlaszcząc...
.Valkyria.
5 lutego 2014, 21:02Kiedyś rysowałam na fearsome oekaki, ale mnie znudził i właśnie zarejestrowałam się na oekaki.pl. :) A jeżeli chodzi o "gofera"...gratuluję silnej woli. Jak mnie opęta demon, to nic mi słodyczy z głowy nie wybije. : /
naughtynati
3 lutego 2014, 22:03hahaha ciekawa historia :D ale z happy endem chociaż ;)) pozdrawiam!
TuSia2606
31 stycznia 2014, 20:16Pieknie ...silna wola to podstawa :)
maryvonne
31 stycznia 2014, 20:03ważne że dałaś radę, nie ważne jak :)