jak ten czas szybko mija...dziś miałam od rana zamieszanie.
Na 10 miałam spotkanie, więc o 8 przestawiłam budzik,
żeby jeszcze trochę pospać a tu kolega dzwoni, czy jestem w domu,
bo on pod bramą stoi w samochodzie. Mieliśmy się spotkać w ciągu dnia
,bo robiłam dla niego projekt i chciał go odebrać.
Wkurzył mnie tym ale wpuściłam do domu i na szczęście wszystko
miałam w teczce przygotowane, więc go szybko spławiłam!
Potem na spotkanie i tam było wesoło na początku bo jeden
z panów chciał mi pomóc zdjąć płaszcz i mówi do mnie "ja pani
pomogę się rozebrać"....i jak zdejmował mi ten płaszcz to mi się
bluzka rozpięła na piersiach...ale było radości, szybko się odwróciłam,
żeby się zapiąć i przeszliśmy do rozmów biznesowych.
Facetom to jednak niewiele do szczęścia potrzeba;-)
Nie dałam się namówić na ciastko do kawy, chociaż mieli tam różne pyszności!
Ostatnio za dużo słodkiego pochłaniam...zajadam swoje problemy i emocje:-(
Nadrabiam to ćwiczeniami i maszerowaniem z suczką.
We wtorek 6,5 km marszu w niewiele ponad godzinę, środa- 70 minut na siłowni.
Dziś od rana znalazłam 10 minut na Mel B i trening brzucha ale jeszcze coś
porobię...myślałam o jodze, bo przyda mi się solidne rozciąganie;-D
A ogólnie to walczę z jesienną deprechą i ćwiczenia mi w tym bardzo pomagają!
Na 10 miałam spotkanie, więc o 8 przestawiłam budzik,
żeby jeszcze trochę pospać a tu kolega dzwoni, czy jestem w domu,
bo on pod bramą stoi w samochodzie. Mieliśmy się spotkać w ciągu dnia
,bo robiłam dla niego projekt i chciał go odebrać.
Wkurzył mnie tym ale wpuściłam do domu i na szczęście wszystko
miałam w teczce przygotowane, więc go szybko spławiłam!
Potem na spotkanie i tam było wesoło na początku bo jeden
z panów chciał mi pomóc zdjąć płaszcz i mówi do mnie "ja pani
pomogę się rozebrać"....i jak zdejmował mi ten płaszcz to mi się
bluzka rozpięła na piersiach...ale było radości, szybko się odwróciłam,
żeby się zapiąć i przeszliśmy do rozmów biznesowych.
Facetom to jednak niewiele do szczęścia potrzeba;-)
Nie dałam się namówić na ciastko do kawy, chociaż mieli tam różne pyszności!
Ostatnio za dużo słodkiego pochłaniam...zajadam swoje problemy i emocje:-(
Nadrabiam to ćwiczeniami i maszerowaniem z suczką.
We wtorek 6,5 km marszu w niewiele ponad godzinę, środa- 70 minut na siłowni.
Dziś od rana znalazłam 10 minut na Mel B i trening brzucha ale jeszcze coś
porobię...myślałam o jodze, bo przyda mi się solidne rozciąganie;-D
A ogólnie to walczę z jesienną deprechą i ćwiczenia mi w tym bardzo pomagają!
Mafor
22 listopada 2013, 21:50Pasta to zmiksowany serek wiejski z olejem lnianym i dodatkowo dodaje zmielone siemie lniane ( http://www.budwigdieta.pl/index.php/home/2012-09-25-12-07-19 )
TygrysekTygryskowy
22 listopada 2013, 20:16mozemy pogadac razem, masz skype?
TygrysekTygryskowy
22 listopada 2013, 20:00rozumiem, krytyke slucham, ale nie lubie wrednego gadania. Ja w zyciu poznalam mnostwo niefajnych ludzi i nie raz mnie ostrzegali. Ale nie bawie sie w zalowanie, jak inaczej moglabym ich poznac? Doswiadczenie nabywa sie samemu, a cudze slowa mozna jedynie powtorzyc.
Mafor
22 listopada 2013, 19:58moje piersze śniadanie jest bardzo kaloryczne, więc tak mało nie jem w ciągu dnia ;) Ci faceci są zabawni...
breatheme
22 listopada 2013, 17:09kasza jaglana i gryczana mają właściwości odkwaszające organizm, więc warto je jadać regularnie :)
breatheme
22 listopada 2013, 09:15Nie daj się jesiennej chandrze, fajnie, że ćwiczenia pomagają Ci z nią walczyć :) Ja ostatnio z racji licznych urodzin i imprez rodzinnych również często (jak na mnie) jadłam słodkie i postanowiłam powiedzieć temu stanowcze nie. Przynajmniej aż do świąt, a to tylko miesiąc, więc może dam radę ;) Pytałaś o kaszę jaglaną. Teoretycznie powinno się płukać wszystkie rodzaje kasz, ryżów, itd., wydaje mi się, że ma to znaczenie wyłącznie takie, że podczas płukania mogą wypłynąć nam jakieś nieoczyszczone drobiny czy łuski i w zasadzie tylko o to chodzi.. Mnie się czasem zdarza to robić, a czasem kompletnie o tym nie myślę i pomijam tę czynność. Ja jem kaszę jaglaną w dwóch wersjach: na słodko (gotuję na mleku jak płatki owsiane) i na słono (jako danie obiadowe). Nie robiłam nigdy zapiekanki z kaszy jaglanej, ale miałam okazję jeść i przyznam, że warto :) Ja jednak ostatnio nie mam czasu ani cierpliwości na siedzenie w kuchni i zwykle robię coś, co da się szybko zrobić i zjeść :P Kasza jaglana jest jedną ze zdrowszych kasz, więc na zdrowie!;)
Enchantress
21 listopada 2013, 15:22Dziekuje za wpis. Musze zwolnic troszke i odpoczac. Fakt, ze ztres w tym nie pomaga. Aktywne prowadzisz zycie. Milego dnia.
OnceAgain
21 listopada 2013, 14:33Endorfinki to takie nasze witaminki co :). Mi aktywność też jakoś pomaga walczyć z niechęcią i smutami dnia codziennego. Ładnie Pan Cię rozebrał :P widać starał się chłopak :)