Jako że sezon truskawkowy trwa, dziś zrobiłam naleśniki z przepisu,
który znalazłam na Kwestii Smaku. Są to naleśniki z twarogiem, na słodko.
M. miał podwójną porcję, ten poniżej jest mój, polany gorzką czekoladą.
Poza tym zdarzyło mi się zrobić owsiankę z truskawkami...
taką na wynos, do pracy...kupiłam takie fajne pudełeczko z łyżką.
Oprócz tego jadłam ostatnio ryby w różnej postaci....głównie z piekarnika,
do tego warzywka na parze lub grzanki z czosnkiem, pomidorem i serem.
...i przekąski, w domu i na wynos;-)
Dziś mimo deszczu poszłam pobiegać do lasu...zrobiłam 4 km w 30 minut.
Oprócz mnie biegał jeden chłopak i jakaś parka...
a tak poza tym to nawet kaczki z jeziora spływały
bo padało dosyć mocno;-)))
Byłam w ciągu dnia na zakupach w galerii handlowej.
Pojechałam po książki nowe do czytania, kupiłam dwie:
Mendozę-Przygody fryzjera damskiego
oraz Alice Munro zbiór opowiadań pt."Drogie życie".
Poza tym mam nową torebkę, którą odwiedzałam już kilka razy
(czekałam aż potanieje, trzymałam rękę na pulsie;-)))
i przeceniono ją już drugi raz, więc za namową M. się zdecydowałam.
Od razu kupiłam też nową bluzkę, jak zrobię fotki to wrzucę;-)
To by było na tyle...mam nadzieję niedługo kupić rower,
ten stary jest do niczego! M. coś mi szuka na Allegro.
który znalazłam na Kwestii Smaku. Są to naleśniki z twarogiem, na słodko.
M. miał podwójną porcję, ten poniżej jest mój, polany gorzką czekoladą.
Poza tym zdarzyło mi się zrobić owsiankę z truskawkami...
taką na wynos, do pracy...kupiłam takie fajne pudełeczko z łyżką.
Oprócz tego jadłam ostatnio ryby w różnej postaci....głównie z piekarnika,
do tego warzywka na parze lub grzanki z czosnkiem, pomidorem i serem.
...i przekąski, w domu i na wynos;-)
Dziś mimo deszczu poszłam pobiegać do lasu...zrobiłam 4 km w 30 minut.
Oprócz mnie biegał jeden chłopak i jakaś parka...
a tak poza tym to nawet kaczki z jeziora spływały
bo padało dosyć mocno;-)))
Byłam w ciągu dnia na zakupach w galerii handlowej.
Pojechałam po książki nowe do czytania, kupiłam dwie:
Mendozę-Przygody fryzjera damskiego
oraz Alice Munro zbiór opowiadań pt."Drogie życie".
Poza tym mam nową torebkę, którą odwiedzałam już kilka razy
(czekałam aż potanieje, trzymałam rękę na pulsie;-)))
i przeceniono ją już drugi raz, więc za namową M. się zdecydowałam.
Od razu kupiłam też nową bluzkę, jak zrobię fotki to wrzucę;-)
To by było na tyle...mam nadzieję niedługo kupić rower,
ten stary jest do niczego! M. coś mi szuka na Allegro.
pollla
26 czerwca 2013, 18:15ja pewnie osłabnę niedługo bo robię 2 treningi dziennie, bedziesz miała szansę mnie dogonić.:)))
Catalunya
26 czerwca 2013, 14:43OMG jak tu pysznie u Ciebie i tak ślicznie to wszystko wygląda. Gratuluję biegania, mimo złej pogody - super :) Eduardo Mendoza hmmm czytałam "Sekret hiszpańskiej pensjonarki" bardzo mi się podobał :) przyjemności życzę :)
Justynak100885
26 czerwca 2013, 10:26Zazdroszcze kochana tego samozaparcia do biegania!! Ja nie wiem czy jako pierwszy taz w deszczu biegac to dobry pomysl bo mam slaba odpornosc ;/ menu pyszne....ten nalesnik- yummi^^ a zakupami pochwal sie koniecznie ;)) milego dnia! ;**
pollla
26 czerwca 2013, 10:09to licz razem ze mną od przedwczoraj, nie miesiącami,a w czasie 30 dni:)
breatheme
26 czerwca 2013, 09:59Placek nie był twardy, za bardzo podsypałam go mąką (pszenną) i stąd wyglądał dość dziwnie ;P Poza tym jeśli chodzi o mąkę razową to używam takiej, którą dostaje od moich dziadków i jest ona w 100 % razowa, więc ma w sobie wiele różnych "patrochów", których sklepowe mąki nie mają :) U mnie z rowerem było dokładnie tak samo!;) Mój R. dbał o to, żeby było dobrze technicznie, a ja żeby mi się podobało ;) Z tym, że ja nie mam górala, a rower trekingowy ;)
kasia8147
26 czerwca 2013, 08:57pyszne żarełko :) bieg w deszczu :) super :) pozdrawiam
breatheme
25 czerwca 2013, 23:01Naleśniki wyglądaja wspaniale, na pewno tak samo smakowały :) Odnośnie roweru to z doświadczenia wiem, że warto zainwestować w dobry sprzęt. Ja swój kupiłam 2 lata temu i jestem mega zadowolona z jego jakości i wygody użytkowania. Też kupowałam ze sklepu internetowego, ale wcześniej obejrzałam go w sklepie, siedziałam na nim, itp. ;) Kupiłam w sieci, bo zależało mi na kolorze, którego w sklepie nie było :P
Mafor
25 czerwca 2013, 22:59chciałam zrobić takie naleśniki jutro na śniadanie, ale nie udało mi się kupić truskawek...
megiagnes
25 czerwca 2013, 22:20naleśniki mniam;D