W niedzielę prawie cały dzień sama siedziałam w domu, nie licząc moje j ukochanej suczki i kotów (3 sztuki). M. był na rybach i przywiózł ogromnego leszcza z którym podobno stoczył 10 minutową walkę....dziś był na kolację.
M. jako fachowiec zaopatrzył się nawet w nóż do filetowania ryb, po wcześniejszym zapoznaniu się na Youtube z tajnikami filetowania, rozprawił się z leszczem jak profesjonalista;-)
Zaprosiliśmy koleżankę, zrobiłam surówkę z młodej kapustki, białe wino i uczta gotowa!Oto dowód nr 1....2 kg leszcz!
Wiem, że to smutny widok, ale rybka była pyszna i M. był bardzo z siebie dumny, chętnie wrzuciłabym tu jego zdjęcie, które wysłał mi w niedzielkę mmsem, ale nie wiem czy byłby zadowolony;-)
W niedzielę trochę się leniłam, opalałam się, czytałam książkę pt. Walka kotów , ale po obiedzie zasiadłam do kompa i pracowałam....za to o 18...piesek w samochód i na ścieżkę pieszo-rowerową...marszobieg-6,5 km, w 55 minut! Fajnie było!
Ten tydzień jest dla mnie bardzo pracowity, dziś też cały dzień poza domem...
Uciekam spać!
W niedzielę trochę się leniłam, opalałam się, czytałam książkę pt. Walka kotów , ale po obiedzie zasiadłam do kompa i pracowałam....za to o 18...piesek w samochód i na ścieżkę pieszo-rowerową...marszobieg-6,5 km, w 55 minut! Fajnie było!
Ten tydzień jest dla mnie bardzo pracowity, dziś też cały dzień poza domem...
Uciekam spać!
barbra1976
22 czerwca 2013, 22:31dzieki!
Catalunya
14 czerwca 2013, 11:15re: dziękuję, również przyjemności. Fakt rodziców mam zajebistych (wszystko wynika z małej róznicy wieku, mama rodziła mnie jak miała niespełna 17 lat, więc dogadujemy się niesamowicie dobrze - jak mam wybrać z kim chcę spędzać czas wolny to zazwyczaj pada na nich bo są rozwaleni tak pozytywnie ;):)
Catalunya
12 czerwca 2013, 14:05sama uwielbiam łowić ryby (mam swój osobisty rekord karpia 2,5 kg ;) Pysznie to wszystko brzmi i pewnie było bardzo dobre. Przyjemnego tygodnia życzę :) Pozdrawiam
Justynak100885
11 czerwca 2013, 10:30ale mi narobiłaś ochoty na rybę :)) pozdrawiam i życzę miłego dnia!!
kasia8147
11 czerwca 2013, 08:25miłego tygodnia zatem :)
OnceAgain
11 czerwca 2013, 08:11Z głodu przy swoim M na pewno byś nie umarła :). Ale masz fajnie - mi się też marzy kotek ale mój W. ich nie lubi. Piękna aktywność :)
sarna88
10 czerwca 2013, 23:32ale pysznie wygląda :) przy okazji naszła mnie chęć na rybę wędzoną :D