Byłam dziś na godzinę w centrum handlowym ale takie tłumy że nawet miejsca na parkingu nie było!Owczy pęd przedświąteczny.....Strasznie tego nie lubię!
Ten tydzień mam luźny, przed końcem roku wszystkie prace które miałam wykonać zrobiłam, teraz pozostały rozliczenia.
Jutro więc ostatnie sprawy związane z pracą załatwię i potem przedświąteczny luzik!
Mam trochę do zrobienia na wigilię. Jadę do moich rodziców w tym roku.
Pierożki już są, spore ilości. M. bardzo mi pomagał. Mamy sporo zamrożonych:-)))
Zapasy! Na święta zrobię też rybę po grecku czyli filety obsmażane i na to warzywna powłoka (dużo marchwi, por, seler, pietruszka i sos pomidorowy). Z ciast będzie piernik....coś jeszcze muszę poszukać, może makowiec, nigdy nie robiłam, czas spróbować!
Wraz z mrozami w moim ogrodzie zaczął się sezon na dokarmianie ptaków. Mam sporą gromadkę bywalców....głównie wróble w przewadze bo 40 sztuk. W dzień koczują w gęstym żywopłocie ałyczy, wieczorem przenoszą się w tuje, robią to na dwie tury i każdy wie gdzie jego miejsce;-)))lubię je obserwować.
M. dostał w prezencie statyw do aparatu i będzie fotografował!
W tym celu musi umyć dokładnie okna;-D
Helfy.
17 grudnia 2012, 19:09A niech myje! ;)) Dobry plan przed świętami to podstawa.
sylaslon
17 grudnia 2012, 17:46och rozliczenia i podliczenia roku.....chwila zadumy i mi sie przyda w tym pedzie zycia :) Ptazki fajne :) To widze,ze juz wszystko zrobione i tylko odliczanie do swiat :)
OnceAgain
17 grudnia 2012, 07:55Hmmm pomysł całkiem dobry z tym wcześniejszym przygotowaniem jedzonka :) a i z prezentem nieźle trafiłaś hehe bo okna Ci umyje Twój facet :)
Czarnamania
16 grudnia 2012, 22:20hahaha niech wszystkie umyje przy okazji:)