jak w temacie
dziś w końcu wracam do Wilka. On jest taki cudowny i zawsze, ZAWSZE chce mi pomóc w moich wielkich planach. I tak od dłuższego czasu, każdego wieczora namawia mnie na bieganie. Warunki mamy super - plaża blisko, po drodze cudowny wielki park, no i moje ukochane buty ^^ (ale nawet one mnie nie motywują wystarczająco, jaram się nimi, ale równie mocno kiedy w nich biegam jak i kiedy tylko na nie patrzę - takie typowe dla mnie) Ale jak już jestem z nim to zawsze jakoś wolę się zawinąć w koc i wciągnąć wielką porcję makaronu zamiast tego.
POTRZEBUJĘ MOTYWACJI, ŻEBY DZIŚ MU ULEC!!!
(chłopakowi, nie makaronowi)
(makaronowi i tak ulegnę, ale mam nadzieję, że chociaż po treningu)
Jeśli nawet te maleństwa nie są w stanie wyciągnąć mnie z domu, to nie wiem co jest
niezły pomysł, Nike!
to by mogło zadziałać....
karolinka2703
28 czerwca 2014, 10:47Kopię :D Kochana liczę na to, że poszłaś jednak i w następnym wpisie pochwalisz się, że dałaś radę :D A jak nie to już wiesz , że następnym razem musisz iść:D powodzenia :)
angelisia69
28 czerwca 2014, 04:51taki ksztalt paznokci to migdalki ;-)
xcalineczkax
28 czerwca 2014, 00:46U mnie tez leza sliczne buty do biegania,ale nie potrafie ruszyc dupy..milion wymowek sobie znajduje a miejsce do biegania wzdluz rzeki mam 5 min od domu..marnotractwo ;/ tez mam slabosc do makaronu a piatki i srody zawsze naleza do niego ;p hokus pokus miss.fox dostaje kopa motywacyjnego ;) Powodzenia piekna !
miss.fox
27 czerwca 2014, 22:53Powiem tyle, dzis makaron-bieganie 1:0 ale rano sie przebiegniemy na plaze i joga!
abby23
27 czerwca 2014, 21:27Śliczne butki. Weź je na spacer w końcu, zobacz jakie smutne są :P
Chicitaa
27 czerwca 2014, 20:39Kop w Tyłek ! Śmigaj biegać ! Śliczne butki, aż by mnie kusiło żeby założyć ;) Tak to już jest z tymi facetami, kto by się treningiem przejmował, jak masz mężczyznę obok :)