Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trampolina! I zdjęcie moich ud ;D


Ok, więc jak już mówiłam, nudzi mnie każdy sport po ok. 15 minutach MAX.

OPRÓCZ TRAMPOLINY!!!

Kupiłam sobie w weekend spontanicznie trampolinę (i nie tylko, ekhm...) i pokochałam od pierwszego skakania!!!! czyli już 3 dni. I do tego przez 3 dni skakałam na niej po 40 minut - więc razem 2 godziny! WOW to chyba więcej niż ćwiczyłam ogólnie od końca studiów. To taka dobra zabawa, że aż sama się dziwię! Nie wspominając o tym, że pot ze mnie płynie po niej (robię serie po 20 minut, po 10 minutach robię mini przerwę na łyczka wody bo mi przy skakaniu zasycha w gardle)! A więc.... działa, prawda? Mam nadzieję, że z jej pomocą pozbędę się resztek tłuszczyku.

No to jak już się trochę wprawię i wytrenuję, to porozciągam się i zrobie taki szpagat na niej ^^ kiedyś umiałam, kiedyś byłam też cheerleaderką, serio, poniżej moja zachowana spódniczka wciąż ją czasem noszę (np. kilka dni temu jak robiłam to foto)<3 w niej nogi wyglądają super! 

Jednocześnie to chyba debiut mojego zdjęcia tu. 

A nie, jesczze jest profilowe, zapomniałam :D

Tak więc moja motywacja na dziś - moja własna spódniczka ;) #vanity

Podsumowując: 

Skaczę od 10.05

Wyskakane: 120 minut

oby tak dalej ;D

Jutro kolejny służbowy obiad... Chyba będę musiała skakać 80 minut w takim razie hahah.  :( Czemu ja się nie mogę opanować jak widzę pyszne jedzenie? 

Och no tak, another day, another dress (and shoes)..

  • miss.fox

    miss.fox

    13 maja 2014, 15:26

    z takiej perspektywy są ok :D gorzej od boku...

  • NieZadowolona19

    NieZadowolona19

    13 maja 2014, 10:06

    W tej spódniczce to Twoje nogi? :D jeżeli tak to świetne są! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.