Cześć seksy : )
Nie wiem po co pisze.
Dieta? około 1800. więc w zasadzie jej brak.
Ćwiczenia? brak.
Mam wrażenie że udka mi przytyły. Muszę coś wymyślić bo się boję jojo, jutro się zmierzę i zobaczymy czy coś tam przytyłam. Oby nie.
W zasadzie nie chce mi się już chudnąć. Byle nie przytyć i udka ogarnąć.
Boniu, trzymajcie za mnie kciuki bo jutro mam poprawę z matmy. Yhh, czy umiem? em. nie wiem chyba nie. to w końcu matma.
Mykam myśleć o Mr. Ambicji czy coś.
Aaaj niedługo półmetek. jedyny plus ^^
Słodkich Amigos <3 i wytrwałości dzielnym ^^
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
lenka148
9 października 2013, 23:18noo, będę trzymać będę :D U mnie normalnie już pozytywnie, więc wracam na dobre tory XD takie mam widzisz wahania nastroju :D oooj, ja też już bym chciała utrzymać to co mam, ale jeść tak jak przedtem... no ale się tak nie da więc trzeba spiąć ten już coraz chudszy tyłek i brać się solidnie do roboty :D Trzymaj się kochana! :*