Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niczym bohaterka powieści, przebiega przez dietę :
D


Dobry wieczór : )

Tym razem naprawdę dobry : )
Jakoś opanowałam apetyt i udało mi się poprzestać na tych 1100 kaloriach.
przemilczmy fakt że o 16.00 miałam już ich prawie 900... Ważne że potem poćwiczyłam, pobiegałam, więc nawet jeśli nie schudłam dziś nic to pewno też nie przytyłam : ))

 Bożeno jak ja pokochałam bieganie. : ) 48 minutek, nie za długo, ale za to co jakiś czas robiłam przyśpieszenie. A co, niech się forma poprawia! 
Nie wierzę że jestem w stanie ponad godzinę biec.. fajne uczucie.
Hah jak bohaterka tych wszystkich książek i filmów wiecie np igrzysk śmierci, akademi wampirów, gladiatorki gdzie główna postać jest silną i sprawną kobietą a nie jakimś kluchem co nawet przed pijakiem nie ucieknie : D (boskie porównanie wiem, ale łapiecie sens ; )

Kurcze, strasznie zmęczona jestem a jeszcze jutro 8 godzin. Nie najlepiej się dzień zapowiada. Na rano, długo, "wyzwania świata wiedzy"... ajaj. Żyć nie umierać 

A co tam u was ciekawego? : ) kurcze wgl nie mam komentarzy pod wpisami i aż mi tak smutno noo :c a może mnie serio ta kwestia ciekawi? a wy nic.. jak to tak?! 
: ) Pozdrawiam uhahahany z życia Misiałek : )
  • aleksanderka1992

    aleksanderka1992

    15 września 2013, 22:35

    Wiem, co to znaczy brak odzewu :D 1100 kcal to malutko. Też kocham bieganie, miałam kilka dni przerwy, ale jutro mam zamiar wrócić z nową siłą! A co!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.