witajcie kochane,w końcu przytyłam!co za paradoks,przez rok żyłam odchudzaniem i nie myslałam, że dojdę do punktu "za chudego"hehe.Udało się z 52 kg przytyłam do 56 i wyglądam nieco lepiej.Dziewczyny zawsze pytajcie się przyjaciół czy nie przesadziłyście z odchudzaniem.Ja tego nie widziałam a już prawie same patyki ze mnie zostały..
Nie było mnie trochę, bo dzieciaczki miały poczatek żłobka i przedszkola wiec jak to poczatki trochę zamieszanie, przystosowywanie się i takie tam.dalej ćwicz ę, chodzę na aquaaerobik, fitness tak co dwa dni.
wracam do mej chorej Zuzi.buźka, walczcie kochane.trzymam kciuki!
Ankrzys
30 września 2013, 17:59No to dobrze, że się w porę opamiętałaś. Ważne , żeby być zdrowym i polubić siebie. Teraz dbaj o kształty nie tylko o kilogramy. Opiekuj się małą. Teraz taki czas na choroby, niestety