Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
xx
13 marca 2013
nienawidze siebie..braku silnej woli.. braku odmowienia sobie .. juz chyba nie potrafie. przytyje wiecej niz schudlam...:( co ja mam robic. jestem beznadziejna. dlaczego. jedzenie ze mna wygrywa.. dlaczego jestem slabsza niz na poczatku. dlaczego nie moge sie powstrzymac. beczec mi sie chce. :( i wiem ze beda wyrzuty.. ale i tak nie zastanawiaam sie. jak porazkaa to jedna za druga. gdyby to byl jeszcze poczatek mojej drogi.. a ja sie poddaje przed samym finishem.. teraz dobrze sie czuje w swoim ciele. nie chce by wrocilo poprzednie.. no a waga pokazuje co innego. wczoraj 63.3 dzis 64.6 totalna zalamka. kurde ! ale moze wreszcie zepne dupe
Aleksandra1174
13 marca 2013, 13:19NIE MYŚL TAK W OGÓLE! Nawet jeśli na drodze spotkałaś jedną czy dwie porażki, to nic! Musisz wziąć się w garść i walczyć dalej. Pamiętaj, że walczysz o siebie! Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że wszystko się ułoży :) :*
Jess82
13 marca 2013, 08:36Przestań się sama nakręcać bo to już samospełniająca przepowiednia będzie, nie myśl że wszystko jest do dupy i nic Ci się nie uda bo tak będzie. Myśl o tym co chcesz osiągnąć, wizualizuj sobie swój cel, małymi kroczkami walcz z tym co Cię kusi. Nie musisz być idealna, wystarczy że będziesz się starać żeby nie być nijaka. Będzie dobrze!:)