Dzisiaj od rana mam wielkiego pecha , na początek wylałam płyn do płukania tkanin centralnie na siebie , sukienka do prania ,podłoga do mycia , kapcie do prania. Póżniej pojechałam zawieść piłę i rozwaliłam drzwi od samochodu . Przy cofaniu nie widziałam wystającego kamienia i stało się , ponad 1000 zł nie moje. Chyba nie wychodzę na ulicę bo mnie jeszcze co potrąci . Jedyna dobra wiadomość to Olo dostał się na budownictwo w Szczecinie , w Poznaniu jest na rezerwie a Gdańsk wyniki w piątek. No nie wiem co nmie jeszcze dzisiaj spotka . Wczoraj wieczorem byłam na kijkach i umówiłam się na dzisiaj . Pozatym nic nowego .
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bozenka1604
10 lipca 2014, 09:20Samochodu i kasy faktycznie szkoda, zdecydowanie lepiej byłoby wydać na nową, mniejszą odzież, ale trudno - stało się. Z płynu nie robiłabym tragedii, bo na pewno cały dom pięknie pachniał. Synkowi składam gratulacje i życzę kolejnych sukcesów, a Tobie wytrwałości w kijkowaniu :) Buziaki :)
jolaps
9 lipca 2014, 21:42Nieszczęścia ponoć chodzą parami. Synowi gratuluję a Tobie studenta.
lonia74
9 lipca 2014, 21:37Jesteś cała? Kijkiem oka nie wybiłaś? Żartuję;) Ta pogoda chyba ma taki ogłupiający wpływ.
Gacaz
9 lipca 2014, 19:15Pogratuluj synowi. Mam nadzieję, że limit pecha wyczerpałaś. Pozdrawiam.
zosienka63
9 lipca 2014, 18:13gratuluję synowi , na pewno nie było łatwo a Tobie życzę do końca tygodnia żadnych niemiłych niespodzianek .
Paczuszek45
9 lipca 2014, 16:14Chyba limit nieprzyjemności wyczerpałaś ;-) Może być już tylko lepiej :-)) Gratulacje dla Ola !
ewakatarzyna
9 lipca 2014, 13:45No bywają takie dni. Pocisz się tym, że przywaliłaś w kamień. Moje pierwsze " przywalenie " było w mojego osobistego szefa.
Alianna
9 lipca 2014, 13:26No, no. Nie lubię takich dni, ale się niestety zdarzają. Uważaj na siebie. Buziaczki :-)))