3 dzieci w tym maleństwo 3 msce i praca... masakriko. Ci z Was którzy pracują dla siebie wiedzą że własny biznes to niezły wycisk
wczoraj miałam sajgon. Jeszcze męża nie mam na podorędziu bo cały czas gdzieś wyjeżdża na zgrupowania.... ale to nic w koncu nikt mnie nie zmusza.
Niestety przez ten cały weselny biznes nie trzymałam dietki co poskutkowało skokiem wagi... chyba woda.
No nic nie marnuje czasu na vitalię i lecę do roboty - dziś spokijniej juz będzie