Tak, o miłosci..
Miałyście tak że od rozstania mija 2 lata, a Wy dopiero zdajecie sobie sprawę z tego że kogoś
bardzo kochałyście, że potem nikogo tak cudownego nie spotkałyście, że On był jedyny?
Wyjątkowy, niepowtarzalny.
A ja wracam wspomnieniami do swojej pierwszej miłości.
Tego jaka byłam młoda, ufna, i szczęśliwa..
Kochająca z wzajemnością.
Płaczę, ale wiem że tak miało byc. ..
Miałyście tak że od rozstania mija 2 lata, a Wy dopiero zdajecie sobie sprawę z tego że kogoś
bardzo kochałyście, że potem nikogo tak cudownego nie spotkałyście, że On był jedyny?
Wyjątkowy, niepowtarzalny.
A ja wracam wspomnieniami do swojej pierwszej miłości.
Tego jaka byłam młoda, ufna, i szczęśliwa..
Kochająca z wzajemnością.
Płaczę, ale wiem że tak miało byc. ..
I will remember you.. alvays !
polishpsycho32
9 kwietnia 2012, 12:30zawsze wspomina sie pierwsza milosc....czesto sie ja idealizuje...ale nie wiesz jakby bylo jakby przetrwala....................moim zdaniem kochac mozna wiele razy
blackdevil
9 kwietnia 2012, 11:10to zawsze będzie boleć. ale to była pierwsza miłość więc masz do niej sentyment, rozumiem cię ;-) jeszcze spotkasz kogoś, z kim założysz rodzinę itp. całe życie przed tobą! powodzenia ;*
Peauela
9 kwietnia 2012, 09:34Ja byłam w moim pierwszym prawdziwym związku (3 letnim) od 3 klasy gimnazjum, skończyło się wszystko w grudniu '11 i czasem aż mnie w środku ściska, że może źle zrobiłam, że to zakończyłam.. Ale staram się wybijać sobie tę myśl z głowy, chociaż jest ciężko.. Jak to mówią pierwszej miłości się nie zapomina..
dominea24
9 kwietnia 2012, 01:33"Nie odkładaj nikogo na później. Nigdy nie wiesz, kiedy widzisz kogoś po raz ostatni.." mądre słowa, ja też tak miałam :) całe szczęście po roku zerowego kontaktu przypadkiem się spotkaliśmy i od kilku lat jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Jeśli to ten "jedyny" ten który jest Tobie pisany to pojawi się jeszcze w Twoim życiu
cancri
9 kwietnia 2012, 00:45E tam, ja się zakochałam w drugiej gimnazjum, a to było... cholera jasna, 9 lat temu !!! I nigdy się nie dogadałam z tym chłopakiem, kręciliśmy ze sobą 5 lat, 5 lat miłości, czekaliśmy aż będziemy bardziej dojrzali, jak dojrzaliśmy, to wyszło inaczej, zadecydowaliśmy, że każde pójdzie w swoją stronę, a mimo to, mimo wieloletnich partnerów, jak się widzimy, jest co najmniej dziwnie. ALE nie zmieniłabym tego na bycie z nim za żadne skarby świata.
panacottaa
9 kwietnia 2012, 00:12masz 19 lat, jestes w szkole sredniej...nie wiesz co piszesz:) ja wtedy tez myslalam ze milosc swojego zycia mam za soba;p jeszcze 10ciu sie takich trafi:) glowa do gory!!!! najlepsze czasy nadejda na studiach, zobaczysz:)