Co z tego, że są Święta? Czy to jest powód żebym znowu mówiła, że ostatni raz sobie pojem (w praktyce nażrę się jak świnia) a od wtorku będę grzeczna? Nie. Nie będę też robiła sobie jakiegoś specjalnego jedzenia, ale ilościowo ograniczę to co będzie na świątecznym stole. Dzięki Waszej ocenie mojej sylwetki na forum (dostępne też w galerii), wiem, że nie ma się co czarować i minimum 10 kg czas pożegnać. Nie będę kolejny raz wmawiać sobie, że jest ok. Myślę, że tak do końca czerwca powinnam to osiągnąć, jeśli później - też ok.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Oluniunia
5 kwietnia 2012, 11:51Fajnie że się zmobilizowałaś.. jak się najesz w święta to później będziesz miała tylko wyrzuty sumienia :) lepiej zjeść troszkę i być szczęśliwym :)