Idzie ku lepszemu. Nie obżeram się, nie tyję. To pierwszy mały sukces. Zacznijmy teraz gubić kg :) Wróciłam do biegania, kręcę hula, przykurczam żołądek odrobinę... Będzie dobrze!! Wiosna za oknem już prawie, czas zebrać dupsko i do boju!! Cel nr 1: 58 kg do końca marca. Miłego dzionka chudzinki :P
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Oluniunia
29 lutego 2012, 11:57Gratuluje i powodzenia :)