Wlasnie wrocilam z pierwszych zajec tanca brzucha i powiem tak nie lał sie ze mnie pot, a moje cialo nie chcialo sie ukladac tak jak powinno i choc instruktorka pokazywala dokladnie i korygowala moja postawe to moje cialo wracalo do punktu wyjscia...coz troche potrwa zanim zmienie swoja postawe ale bede sie mocno starac wiec z czasem sie uda...tak nie wstydze sie powiedziec bylam najmlodsza i najgorsza w grupie ale trudno poczatki nigdy nie sa proste prawda?
nasza pani instruktor to wspaniala kobieta motywuje i powtarza nam ze mamy sie siebie nie wstydzic uczy nas na nowo wlasciwego podejscia do nas samych, swiadomosci ciala, podnosi samoocene...to trenerka z powolania i choc na jej zajecia bede musiala jezdzic na drugi koniec miasta i placic dodatkowo to trudno...podstawowe ruchy znam bede je cwiczyc i z czasem dorownam innym.