Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mam to w dupie.


a że tyłek mam wielkości szafy tym bardziej mam to w dupie. Nie mam humoru, nie mam i już. jest mi cholernie smutno. Mam wrażenie ze wszystko mi się rozpada, że nic nie umiem ogarnąć i zamiast zacząć ogarniać wole poleżeć i patrzeć jak pada deszcz. Mam taki momenty, że zwyczajnie nie chce mi się żyć. Bo po jaką cholere to wszystko? 

W ciągu miesiąca udało mi się zrzucić tylko 4,2 kg. Szlak mnie trafia, że jestem tak słaba i nie potrafiłam wiecej w tym czasie. zrezygnowałam z pieczywa, pszennych produktów, słodyczy, tłustego, smażonego... i  tylko tyle? ćwiczę regularnie 3-4 razy w tygodniu, gdzie tylko moge idę na piechote. 

Czuje się jak gruba nic nie warta świnia. Nie chcę litości i pocieszania. jest mi zwyczajnie źle samej ze sobą. 

  • Thiny69

    Thiny69

    24 kwietnia 2014, 16:40

    Rozbroiłaś mnie... :D 4 kg w msc to mało? No proszę... Jedni się starają, chudną kg miesięcznie i są z siebie mega dumni. Nie narzekaj, a pracuj :*

  • madzialkas

    madzialkas

    24 kwietnia 2014, 14:06

    To pewnie przez ten deszcz masz paskudny humor, jutro będzie lepiej. A 4,2kg to bardzo dobry wynik! Czytałam, że na tydzień powinno się chudnąć 0,7 - 1 kg, aby było zdrowo. Głowa do góry, jest dobrze. :)

  • Pikselkaa

    Pikselkaa

    24 kwietnia 2014, 14:01

    Głowa do góry... 4kg to super wynik... Jutro będzie lepszy dzien ;)

  • pulchnaanka

    pulchnaanka

    24 kwietnia 2014, 13:48

    4 kg miesięcznie to super wynik!!!!!! Też tak chcialabym, więc nie narzekaj tylko rób swoje a napewno osiągniesz wymarzoną wagę, tylko tak dalej :))))))))

  • lovely19

    lovely19

    24 kwietnia 2014, 13:47

    chciałabym schudnąć 4,2 w miesiąc ;) bierz sie do roboty! nikt tego za Ciebie nie zrobi!!! :)

  • Agath3

    Agath3

    24 kwietnia 2014, 13:39

    Tylko? Chyba aż 4,2kg. Jest to bardzo dobry wynik. I co najważniejsze, chudniesz zdrowo :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.