Nie zawsze w diecie jest łatwo, tak samo jak nie zawsze jest z górki. Tak samo w życiu, jedno oddziałuje na drugie. Mam teraz kobiece dni, a na dodatek trochę problemów osobistych, które są dla mnie ciężkie. Tym samym z rana byłam totalnie wyprana i totalnie nie chciało mi się ćwiczyć, stwierdziłam że dzień w łóżku to jest TO CZEGO TERAZ MI TRZEBA. A no i jeszcze śniło mi się jak jem CZEKOLADĘ... mmmm...
I wiecie co? NIE DAŁAM SIĘ! na śniadanie zjadłam jogurt z bananem i suszoną żurawiną ;) a po 12 zrobiłam ćwiczenia! od razu poczułam się lepiej psychicznie. Nie ma problemów nie do przejścia!
Popołudniu umówiłam się na spacer z koleżanką której bardzo dawno już nie widziałam ;)
Taki dziś pyszny i prosty obiad sobie zrobiłam, papryka z pieczarkami i filetem z kurczaka z na górze pół plastra sera (takie małe szaleństwo)
A to taka mała sklejka mojej osoby z wczorajszego słonecznego dnia
lolo16
17 kwietnia 2014, 20:46Mniam :D