Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pogodowe załamania nie sprzyjają


Jak mi się dziś nie chce! Serio! Dawno mi się tak nic totalnie nie chciało, coś mi się wydaje że ma to związek z fatalną pogodą. W niedziele przyjechał do mnie na stancje mój wspaniały chłopak. Ciężko trochę utrzymać diete kiedy on jest mięsożercą i generalnie lubi dużo i syto zjeść... Dałam sie skusić trzy kabanosy których troche żałuje gdy sprawdziłam ich wartość kaloryczną, ale nie ma co wpadać w panikę, chyba. Nadal nie jem pieczywa, słodyczy, tłustego, smażonego no i gazowanego też nic nie pijam ;)) Mój M. na własne oczy się przekonał ze z moimi treningami nie ma lipy, więc kiedy on sobie grał na moim komputerze jak odpalałam muzyke i ćwiczyłam. Wczoraj pierwszy raz robiłam nogi z Mel B, te ćwiczenia z krzesłem. Dziś mam takie zakwasy jakich już BARDZO dawno nie miałam. 

Jutro wracam do domu i w sobote rano czeka mnie ważenie, trochę sie tego obawiam co też tam zobacze...

Dziś chyba odpuszcze ćwiczenia i chwile pośpię, bo ta pogoda naprawdę źle na mnie działa. 

  • Black.Diamond.

    Black.Diamond.

    10 kwietnia 2014, 16:49

    Jak zaczniesz ćwiczyć to i energii załapiesz ;) Bo tak zawsze jest. A z wagą będzie wszystko ok, głowa do góry ;)

  • karol01lina

    karol01lina

    10 kwietnia 2014, 16:44

    Super pamiętnik. Trzymaj się chudo;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.