Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mówi się trudno, nie patrzy wstecz i idzie dalej


Hej kochani !

Dawno mnie tu nie było... Nawet nie wiem dokładnie co napisać, bo jest mi po prostu głupio przed samą sobą za to co zrobiłam. Okej, bez owijania w bawełnę....przytyłam do 67 kg. Powiecie, że nie ma się co przejmować, szybko to zrzucę i będzie okej. Możliwe, ale nie nie chodzi mi o to, że na wadze pojawiła się liczba o 2.5 kg większa, bo to przeżyję. Jestem na siebie wściekła, że przez ostatni czas było dobrze, potrafiłam się pilnować, a w tamtym tygodniu przyleciała moja kuzynka i wtedy nawet nie popatrzyłam na to co jem. Pochłaniałam wszystko: frytki, hamburgery, pizzę, masę masę słodyczy, a tabliczki czekolady jadłam jak batoniki :/ Już widzę w lustrze efekty tego wszystkiego i mam ochotę rzucić się na siebie i udusić... Koniec tego marudzenia... wróćmy do tej pozytywnej i optymistycznej mnie, bo o wiele bardziej mi się ta wersja podobała :D

Przejdźmy do rozwiązania tego mojego "problemu". Postanowiłam robić sobie takie miesięczne i tygodniowe postanowienia. Myślę, że to może mnie bardziej zmotywować do działania i nie dawania się pokusom i oczywiście będę się przez to bardziej kontrolować. Postanowień noworocznych będę się oczywiście trzymała, ale dodatkowo właśnie będę sobie wyznaczała takie małe goals do zrealizowania w danym tygodniu i miesiącu. Zdarzy się też pewnie, że będą one w jakimś stopniu powiązane z tymi na rok 2016 :) Dodatkowo mam zamiar założyć sobie zeszyt tylko dla mnie. Chodzi o taki "motivation notebook", w którym będę zapisywać swoje myśli, jakieś cytaty motywacyjne, goals na dany tydzień i miesiąc, wpiszę tam też postanowienia na 2016, żeby mieć je gdzieś zapisane, bo do tej pory są jedynie tutaj w moim pamiętniku, nadal nigdzie ich nie spisałam. Myślę, że może to być całkiem fajne, bo lubię takie rzeczy robić :) 

Więc teraz chcę Wam przedstawić cel na luty i 2 ostatnie tygodnie stycznia :)

January goals:

♥ trzymać się diety i ćwiczeń

♥ wrócić do wagi 64 (nawet jeśli miałoby to być 64.9)

February goals:

♥ utrzymać wagę 

♥ nie szaleć na wyjeździe z jedzeniem

Na dzisiejszy poranek już wystarczy, teraz lecę się ogarnąć, bo za godzinkę muszę wyjść do szkoły i tak się cieszę, bo wreszcie jestem we wspaniałym nastroju przez to, że wyrzuciłam tutaj całą negatywną energię. Tego dnia nie zepsuje mi nawet @ i to, że brzuch tak bardzo mnie boli, że ledwo mogę się poruszać (dziwne, bo zawsze @ dla mnie był krótki i nic mnie nie bolało, a teraz jest inaczej, no ale przeżyję, prwawda ? ) i nie mogę ćwiczyć na wf-ie :D 

Kocham Was xx

Buziaczki :* 



  • chrupkaaaa

    chrupkaaaa

    21 stycznia 2016, 18:09

    Prawda prawda :) Trzymaj się i wracaj na właściwe tory :)

  • Magiczna_Niewiasta

    Magiczna_Niewiasta

    21 stycznia 2016, 15:20

    Znam to, jak do mnie siostrzenica przyjeżdża to też ciężko mi trwać w swojej wadze, jakoś się człowiek tak rozchula,a potem ze strachem na wage patrzy :D

    • Minionslover

      Minionslover

      21 stycznia 2016, 21:44

      To nie jestem sama :D

  • angelisia69

    angelisia69

    21 stycznia 2016, 13:47

    to zes zaszalala :P 2,5 kg tak szybko.Ale nie ma co bylo,jest a teraz zrzucisz skoro masz taka pozytywna energie do dzialania ;-)

    • Minionslover

      Minionslover

      21 stycznia 2016, 13:52

      Szaleńatwo widać gołym okiem, ale nic dziwnego skoro tak jadłam :D Teraz ciągle do przodu ;)

  • edditteb

    edditteb

    21 stycznia 2016, 10:14

    o i takie podejście jest prawidłowe :)

  • edditteb

    edditteb

    21 stycznia 2016, 08:53

    No to teraz już wiesz czego nie robić :D ale spokojnie, zacznij od nowa ;) na chudnięcie masz czas :)

    • Minionslover

      Minionslover

      21 stycznia 2016, 09:50

      Już zaczynam i tym razem dojdę do celu, już nie zawalę :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.