dziś dzień minoł na prani i sprzątaniu. pogoda byla do bani więc trzebabyło sie czymś zając. zrobiłam 3 prania i poukładałam w szafie. a to niebyło łatwe, nie dlatego że mialam tam niesamowity bałagan tylko dlatego że musiałam ciuchy porozdzielać. zimowe od letnich. dla grubej mnie od tych dla szczuplejszej i tej najszczuplejszej ;-) zajeło mi to troche czasu. niesety okazało się że wiekszość moich ciuchów jest na mnie zaduża a te co są dobre są czarne i do niczego mi niepasują. znakomita większość mojej szafy to kostiumy do pracy czyli białe koszule, spódniczki itp. a ja do września siedzę w domu z synkie. i tak naprawde nie mam w czym chodzić. bardzo chętnie chciałabym żeby ktos mi dal paczkę ciuszków w rozmiarze L. bo przeciez nieopłaca mi się kupować bo chce schudnąc do rozmiaru M. i tak jestem w czarnej pupie ;-)
menu na dziś
śniadanie
1 kawałek sernika
II sniadanie
4 kawałki styropianków z salatą, pomidorem, ogórkiem
obiad
zupa szczawiowa z jajkie i z kurczakiem ( przyznaję się że pływały w nim 4 male kawałki ziemniaczów )
kolacja
makaron pełnoziarnisty jakieś 150 g z serem i kiełbasa pieczoną na wodzie.
przekąska
mandarynka
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.