noooo cóż nastąpiła mała przerwa w uzupełnianiu wpisów ze względu na mój urlop!!! ale już jestem po więc wracam grzecznie do pisania pamiętnika!!! oczywiście w okresie urlopowym starałam się przestrzegać diety... tylko w sobotę i niedzielę tydzień temu na weselu i na poprawinach sobie poszalałam, zjadłam z niedozwolonych rzeczy. rosół z makaronem (porcja ślubna heheh), wiejski chleb ze smalcem i z wiejsą szynką ( niedozwolony smalec) paszteciki, i ze 3 kawałki ciasta. przez całą impreze prawie nie schodziłam z parkietu więc to wyskakałam, więc czyję się lekko usprawiedliwiona. później w trakcie tygodnia siostra upiekła jabłecznik i zjadłam 2 kawałki ale później nim wymiotowałam na prawo i lewo więc się nie liczy!!!! hehehe... to w fotograficznym skrócie
menu na poniedziałek 13/09
na śniadanie
chleb ryżowy, serek homogenizowany lighit, ser 13 % ( przyznaję że odtłuszczone sery są paskudne w smaku)
na drugie śniadanie
chleb ryżowy, pomidor i ten pyszny ser
obiadololacja
grzybowa z razowym makaronem
przekąska
gorzka czekolada 5 kostek
Mahri
14 września 2010, 16:37A powiedz mi gdzie zakupiłaś ten ser 13%? bo ja nigdzie nie mogę znaleźć;/
PriVatiV
14 września 2010, 10:03masz racje jestes usprawiedliwiona:):) ja tez swojego czasu w lipcu an 2 weselach jadlam itp i wyskakalam to i to:) wiec sie nie liczylo:P milego dnia:)