cześć kochane!!!
tak sobie czytam różne pamietniki i tak zazdroszce wielu dziewczynom...caly czas mam wrazenie ze juz jestem skazana na swoja wage.:( moja optymistyczna natura gdzies mnie dzis opuscila...tak bym chciala isc do sklepu i kupic sobie cos w rozmiarze 40,42...nie marze o 36 czy cos w tym stylu bo taka to nawet nie chcialabym byc i nigdy nie bede...obecnie nosze rozmiar 50<zalezy od ubran-nieraz i 52 a czasem tez 48>.najbardziej mnie denerwuje jedna sprawa....niby mam proprcjonalnie wszedzie rozlozony tluszczyk a spodnie mnie do szalu doprowadzaja!!!albo sa ogolnie troche za duze....nie lubie jak mnie cisna w brzuch wiec mam takie normalnie dopasowane a przy tylku mi tak glupkowato zaczynaja wisiec....moze dlatego ze mam brzuszek wiekszy a ten tylek to rzeczywiscie taki beznadziejny plaski.....echhh....co mam na to poradzic???wiem schudnac!!!!ale nie odrazu sie takie rzeczy robi,potrzebuje czasu...a wiecie jakie mam marzenie?dla niektorych moze to sie wyda smieszne ale marze zeby ubrac sobie legginsy i w nich wyjsc gdzies i sie nie wstydzic...... szczuplejsze osoby marza o super ciele w bikini a ja o tym nawet nie mysle bo i tak tego faktu nigdy nie bedzie...a wiec takie moje dzisiejsze przemyslenia....
przynudzilam?????wiem....sorry!!:*
a co do dzisiejszego menu
śn:4male kromeczki grahamka z serkiem naturalnym.pomidorem,ogorkiem,herbata czerwona
obiad:warzywa na patelnie po grecku<pychota>!!!!moje odkrycie małe:),rybka duszona w foli razem z warzywami
podwieczorek:salatka owocowa<pol banana,pol jablka,mandarynka,jogurt jogobella-tyle bylam w stanie wymyslic w pracy>
kolacja:2 kromeczki z serkiem i reszta jak rano a jedna z makrela,herbata czerwona
w ciagu dnia oczywiscie owda niegazowana:)
podrawiam Was wszystkie serdecznie i przesylam buziole:*:*:*
śn:
klapek.babki
16 marca 2012, 23:00A ja nie pamiętam ile lat temu nosiłam jeansy. dlaczego? Przy dużej wadze, że tak powiem, dupka zlewa się z ciałem( , a jak jest duży brzuszek, to już w ogóle..) i w jeansach nie wygląda się moim zdaniem najlepiej.. Ja się czuje megagrubo i w ogóle niekobieco. Legginsy noszę, bo: 1. są wygodne, 2. z dłuższą tuniką są ok. Moja droga, jesteś dopiero na początku drogi do ładnej sylwetki, nie zniechęcaj się tak szybko. Jak widzisz też ważyłam dużo więcej, minęło 9 msc i poleciało ponad 20kg. A najlepsze jest to, że nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał:) Zobaczysz, nim się obejrzysz będziesz miała te ciuszki w r. 42 i będziesz często myśleć "naprawdę nosiłam 50???". ale żeby tak było, musisz zrobić jedną rzecz: nie poddawać się. życzę dużo wytrwałości, szybkoo mijających dni, spadających kilogramów i mniej pesymistycznego myślenia ;) Będę podglądać jak sobie radzisz- nie zawiedź mnie P
NaMolik
16 marca 2012, 19:53a ja jestem poza rozmiarami , moze kiedys wcisne w na siebie te 48, i jak widzisz kazdej znas wydaje sie ze to ona na majgorzej a to nieprawda, mamy nparawde z czego sie cieszyc > wiem ze ci sie uda i napewno za jakis czas bedziesz miała te upragnione 40 :) Pozdrawiam i dobrego wieczoru !!
schatziii
16 marca 2012, 19:47Kochana, ja tez nosilam rozmiar 48, nie tak dawno, bo jeszcze pol roku temu! a teraz bez problemu, wciskam dupsko w 40-42 ;) Tobie tez sie uda!!! chciec to moc ;)
ancok90
16 marca 2012, 19:40dokładnie, mi też marzą się leginsy.! Powodzenia. :)
Totylkoja.
16 marca 2012, 19:21Ohhh nie tylko Ty marzysz o takich leginsach : DD Na pewno Ci się uda, uda !! ; ))