Wystarczyło ciut poćwiczyć i się zająć na tyle, żeby nie jeść. I hop, plask, spadło. Jest 54,8.
Zauważyłam, że wbrew temu, co mówili znawcy i odchudzające się laski przez lata, że trzeba jeść 5 posiłków i w ogóle, to ja bardzo dobrze się czuję, jak jem dużo a rzadko. W praktyce porządny posiłek jem raz dziennie i jest to wczesny obiad, około 10-11. Nie twierdzę, że to dobrze, ale dobrze się wtedy czuję. I jeszcze bez podjadania bardzo dobrze się czuję. I tu akurat z dietetykami się zgadzam.
.Daga.
25 sierpnia 2023, 22:21Te 5 posiłków dziennie to już jest mit od dawna. Teraz wiadomo, że IF się najlepiej sprawdza lub np. OMAD jak u Ciebie! Nigdy nie jadłam 5 posiłków dziennie. Jak dwa lata temu trafiłam do dietetyka, który na siłę wciskał mi te 5-6 posiłków dziennie to wiedziała, że to nie był dobry wybór.
barbra1976
25 sierpnia 2023, 14:58Jeśli się dobrze czujesz, znaczy, że to dobrze. Pięć razy dziennie to żarcie na okręta, totalnie bezsensowne podbijanie insuliny cały boży dzień.
barbra1976
25 sierpnia 2023, 14:59Owsianka też znawcy zalecają. Kocham owies ale on mnie nie, chcę go jeść dużo, szybko jestem głodna, no typowa reakcja na węgle ze zbóż.