Byliśmy wczoraj nad jeziorem. Fajnie, ciepło, Ola miałam dużo radości. Mała plaża trawiasta, 20-30 osób. Była młodziutka dziewczyna przy kości, około 15 lat. Pływała w jednoczęściowym stroju i leginsach do kolan. Przykro mi było, że taka młoda osoba czuje się skrępowana swoim ciałem. Była pani przy kości 35-40 lat z dzieckiem. Wchodziła do wody w krótkich spodenkach i luźnej białej koronkowej bluzce, nie moczyła ubrania. I była młoda szczuplutka dziewczyna, może z 20 lat, zgrabna, z chłopakiem. Dziewczyna siedziała na ręczniku tak, że opierała się rękami. Efekt: płaski brzuch. No ale przecież nawet bardzo szczupła osoba, jak normalnie usiądzie, ma jakieś tam wałeczki na brzuchu. To jest normalne. Do tego dziewczyna cały czas miała rozpuszczone bardzo długie włosy - nad jeziorem.
I ja sobie tak teraz myślę: dlaczego kobiety to sobie robią? Dlaczego i dla kogo? Niezależnie od wagi. Bo te pulchniejsze chowały ciało pod ubraniami, a ta szczupła przybierała pozy, w których wyglądała lepiej, mimo że to przecież to samo ciało. Ktoś nam wmówił, że mamy wyglądać jak modelki z okładek. Nie, nie musimy. O ciało trzeba dbać, od środka (odżywianie) również. Ale ciało nie decyduje o naszej wartości do ciężkiej (nomen omen) Anielki.
Ciekawe jest to, że mężczyźni jakoś się brzuchami piwnymi nie przejmowali i swobodnie chodzili w kąpielówkach. Czyli rzecz dotyczy kobiet.
Bardzo spodobało mi się kiedyś stwierdzenie, żeby nie starać się wyglądać jak modelki z okładek, bo nawet modelki z okładek nie wyglądają jak modelki z okładek. Bo są filtry, retusze itp. I taka Joanna Krupa, jak swobodnie usiądzie na ręczniku, to może też będzie miała jakąś fałdkę na brzuchu.
krolowamargot
21 czerwca 2022, 10:15To jest chyba jakiś polski problem. Te ciągłe pytania "czy mogę w tym wyjść", odchudzanie na lato, panika przed urlopem etc. A tak naprawdę - nikogo, poza zainteresowaną osobą, to nie obchodzi! Plaże są pełne osób w różnym wieku, rozmiarach i kształtach. I nikogo to nie obchodzi. Mam apartament niedaleko Playa La Arena na Teneryfie, dość łatwo poznać, kto jest z PL. Właśnie przez to. Niemki, Włoszki,Czeszki, Węgierki, o Hiszpankach nie wspomnę, po prostu wychodzą na plażę, niezależnie czy mają lat 20 czy 75, i czy nosza rozmiar 34 czy 52, niektóre opalają się topless i są zadowolone z życia. Polki- pozawijane w pareo, żeby broń istoto nikt nie zobaczył, że mają dwie fałdy więcej.
NowaJa_86
20 czerwca 2022, 09:26Bardzo słuszne uwagi. Też nad tym ostatnio myślałam i zgadzam się z tym co piszesz. Obesrwuję mężczyzn i oni swobodnie prezentują swoje ciała, jak gdyby nic, mimo np. dużych brzuchów czy braku depilacji pod pachami.
Julka19602
20 czerwca 2022, 06:56Zgadzam się w pełni z twoim wpisem. Zaczęliśmy bardzo żyć na pokaz , brak spontaniczności w zachowaniu. Nie przekładamy własnego dobra i zadowolenia tylko ciągle w myślach jak nas ocenią. Moja młodość była w latach 70-tych., było cudnie. W porównaniu z dzisiejszym czasami biednej. Ale bez przesady można było szczęśliwie przeżyć młodość. Za słowami Kofty"" pamiętajcie o ogrodach przecież z stamtąd przyszliśmy. Pozdrawiam i miłego spokojnego tygodnia :))