Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie tygodnia


4 treningi: marsz interwałowy, cardio, step, rozciagajaco-wzmacniajacy. 245 minut. 

755 minut spaceru (12,5 godziny). 

Razem w tym tygodniu 4560 aktywnie spalonych kalorii. 

Więc nie ma lipy, ale waga jakoś znowu nie spada. Może za dużo jem, chociaż niczego niezdrowego ostatnio nie jadłam (poza kawą Inką, o której czytałam, że jest rakotwórcza, bo zawiera akrylamid wskutek palenia zboża czyli węglowodanów w wysokiej temperaturze). Ale wpadło sporo orzechów. Bosacka kiedyś powiedziała, że żaden składnik pożywienia poza cukrem nie powinien być wyeliminowany z diety w stu procentach, bo wszystko oprócz cukru zawiera też jakieś potrzebne nam rzeczy (np witaminy), nawet jeśli zawiera dużo kalorii (oczywiście nie mówię o alergiach itp). Więc może nie powinnam być na siebie zła, jeśli nie chudnę, ale też nie tyję. Ale chciałoby się zobaczyć mniej na wadze nooo. 


  • dopamina-12

    dopamina-12

    23 marca 2022, 06:39

    Hm....o zbożowej nie wiedziałam 😳

  • dorotka27k

    dorotka27k

    21 marca 2022, 14:07

    A ja tak lubię inkę do śniadania.....hm

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.