Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Środa


Od 3 tygodni waga nawet nie drgnęła. Ostatni spadek (57,5) zapisałam 28 stycznia i od tamtej pory nic się nie ruszyło. Oscyluje wokół 57,7-58,2. A wydawałoby się, że mam sporo ruchu. Ostatnio około 5 godzin ćwiczeń w tygodniu, do tego spacery. Nie jem słodyczy. Nie smażę. Zmierzyłam się kontrolnie (zwykle to robię na początku miesiąca) i różnica jest minimalna, praktycznie żadna. Więc to raczej nie jest tak, że mam więcej tkanki mięśniowej, więc jestem szczuplejsza, choć na wadze tego nie widać. To raczej zastój. Irytujące to jest. To chyba pierwszy zastój, na pewno pierwszy tak długi. Wiem, że to trzeba przetrwać i już, nie przerywać ćwiczeń, nie rzucać w kąt zdrowego odżywiania, ale... No, nie jest to zbyt motywujące. 

2 godziny i 15 minut spaceru z wózkiem, 11 km, 580 kalorii. 

  • dopamina-12

    dopamina-12

    16 lutego 2022, 16:35

    Podziwiam wytrwałości. Może typowy zastój. Trza coś zmienić rutynowego i waga powinna ruszyć

  • deszcz_slonce

    deszcz_slonce

    16 lutego 2022, 11:29

    Znam ten ból. Ja do 1 marca schowałam wagę żeby się nie demotywowac.

  • ambus

    ambus

    16 lutego 2022, 10:22

    I będzie jeszcze niższa. Wiem,że brak efektów wkurza,ale pamiętaj,że to chwilowy brak. Pomyśl ile już dokonałaś. Jesteś wzorem dla wielu z nas. Nie daj się zastojowi.

    • Milosniczka!

      Milosniczka!

      16 lutego 2022, 20:01

      Bardzo, bardzo Ci dziękuję za dobre słowo 😀 możesz być coachem 😀

  • Kurumi

    Kurumi

    16 lutego 2022, 09:47

    Ale przecież waga niższa niż przed ciążą:) bardzo ładna waga, jest się z czego cieszyć. Pozdrowienia:)

    • Milosniczka!

      Milosniczka!

      16 lutego 2022, 09:56

      Tak, niższa, ale chciałabym jeszcze trochę mniej 😀

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.