Cześć wczoraj wieczorem oglądałam swoje zdjęcia sprzed i w trakcie odchudzania i stwierdziłam jak niektóre vitalijki że powinnam być inspiracją i motywacją sama dla siebie bo jak ważyłam 82,4 kg to wyglądałam naprawdę ładnie.
Zrobiłam sobie wczoraj trzy zdjęcia przodem, bokiem i tyłem szkoda że nie zrobiłam takich zdjęć na samym początku odchudzania jak ważyłam 99 kg.
Boję się że pewnego ranka obudzę się ze starą wagą i będę musiała zaczynać wszytko od nowa a na to już nie mam siły. Ileż można???
Największa zarejestrowana przeze mnie waga to ponad 102 kg być może było więcej tylko z wagą to ja zawsze byłam na bakier i bałam się nawet obok niej przechodzić. Jej widok tak mi w oczy palił, że wsunęłam ją pod szafkę.
Najgorsze ze wszystkiego jest to że ja u siebie w lustrze tych kilogramów nie widzę dopiero jak zobaczę swoje zdjęcia to widzę jak jest źle a tak zawsze wydaje mi się że jednak tak źle nie jest.
Tak bardzo chciałabym i w lustrze i na zdjęciach i w każdej innej sytuacji wyglądać i czuć się ze sobą dobrze.
Niestety rzeczywistość jest taka, że żeby schudnąć to trzeba ściśle trzymać dietę i dużo ćwiczyć a już się czuję taka wypalona :-(((
Dobra może jakoś to będzie cieszę się, że mam Was i ten pamiętnik bo za każdym razem po takim wpisie czuję się jakaś taka oczyszczona jak po spowiedzi.
Życzę udanej niedzieli. Pa moje kochane współtowarzyszki doli i niedoli.
justyna1312
24 marca 2013, 11:44pisz pisz pisz jak najwięcej na mnie to też dobrze działa a i powstrzymuję się przed obżarstwem bo potem wstyd mi przed sobą i przed wami bo uczciwie piszę co jadłam jakie grzeszki popełniam bo co to by był za sens jeśli bym oszukiwała samą siebie i was. powodzonka mam nadzieję że jak skończy się ta cholerna zima to wstąpią w nas nowe siły witalne i to będzie już tylko z górki ;)
Agata1994
24 marca 2013, 11:03Właśnie, zdjęcia dodają nam motywacji. ja tak samo w lustrze widzę się zupełnie inaczej..jesteśmy z tobą! trzymaj dietkę i ćwicz regularnie, nie musi być codziennie ;) Buziaki ;*
silvie1971
24 marca 2013, 10:21tez tak mam, ze w lustrze nie widze tych kg, dopiero na zdjeciu. I tez sama dla siebie powinnam byc najlpesza motywacja, bo widze jak wygladalam 20 kg temu
NigdyNieKochalam
24 marca 2013, 10:08Takie zdjecia to naprawde fajna sprawa. ;) wlasnie one dodaja nam motywacji by walczyc o siebie. ;)
Niecierpliwa1980
24 marca 2013, 10:05Lustro niestety obdziera nas z marzeń-pokazuje wszystko...a zdjęcia! No tez nie znoszę swoich-zawsze proszę ,żeby mi robić takie,do wysokości piersi-nie niżej :-)))) Mimo wszystko stosuję lustroterapię-gapię się na swoje wałki i wałeczki,na brzuszysko...gapię się długo ,żeby powiedzieć sobie"juz nigdy nie będziesz się na to patrzyła,bo codziennie będzie coraz lepiej...nie od razu zauważalnie,ale każdy dzień przybliża cie do lepszej sylwetki". Ty też się nie załamuj! teraz twój wygląd cie nie zadowala,ale za 2 miesiące...pół roku-zobaczysz,z jaką przyjemnością będziesz się okręcała przed lustrem i pozowała do zdjęć! dasz radę! zrób to dla siebie!