Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mimo trudności dałam czadu


Witam chora jeszcze jestem i mam wszystkiego dość ale trzymam się bardzo dzielnie. Wczoraj ćwiczyłam godzinę z przerwą 30 min na orbitreku i 30 min na rowerze. W sumie 485 kcal. Dziś też poćwiczyłam aż 95 min na rowerze i spaliłam 700 kcal. Mam nadzieję, że nie opóźniam sobie wyzdrowienia tym wysiłkiem :-(
Dziś jadłam zgodnie z dietą. Popełniłam kilka grzeszków w postaci owoców. Wiem niektóre Vitalijki piszą, że owoce to nie grzech ale to jednak też kalorie. Mimo wszystko ja nie z tych nadgorliwych i nie wyliczam sobie każdego jabłka. Po prostu zjadłam to zjadłam i już. Dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie i dobra radę, jesteście wspaniałe i nie wiem jak to było zanim Was "spotkałam" na Vitalii. Buziaczki Wam za to takie bardzo wirtualne żeby Was nie zarazić :****
Idę resztką sił zrobić sobie peeling kawowy i pozawijać się foliami, żeby te leżenie w łóżku od kilku dni w biodra, uda i brzuch mi nie poszły. 
Na razie postanowienia marcowe wypełniam sumiennie. Mam nadzieję, że jaki początek taki cały miesiąc. 
I jeszcze motywacja żeby trwać twardo przy diecie i ćwiczeniach. Pa Pszczółeczki. 
  • maniuraaaaa

    maniuraaaaa

    2 marca 2013, 22:49

    owoce sa pyszne , choc masz racje niektóre to bomba

  • rozowe.okulary

    rozowe.okulary

    2 marca 2013, 21:05

    O peeling kawowy dzięki że o nim wspomniałaś, zupełnie o nim zapomniałam. Powodzenia ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.