hej, póki co nie ma się czym chwalic :/ dziś juz 11 kwietnia a ja czekam na cud... ale widzę pewną zależność w moim życiu, jeśli coś nie układa się po mojej myśli odpuszczam wszystko... i tak jakoś ostatnio nie mam poweru do niczego..... a przecież 1 lipca jadę nad morze, jak się pokaże? z tą fałdą na brzuchu?..omg.... weekend przeleciał na niewiadomo czym, cała sobotę przygotowania w kuchni, to ciasto ,to sałatka i inne duperele....w niedziele robiłam imprezę rodzinną z okazji moich zaległych urodzin, urodzin męża i parapetówka, dla 11 osob, wszystko fajnie tylko dlaczego znów objadałam się ciastem?? tak celu przeciez nie osiagne... ogólnie lipa. Muszę sobie wszystko na nowo poukładać i ułożyć plan działania.. tak potrzebuję planu zdecydowanie... i to na wszystkich obszarach zawodowym, prywatnym i fit. Dziś przemyślę to i owo i odezwę się co wymyslilam, trzymajcie kciuki :) pozdro
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
diuna84
14 kwietnia 2016, 10:42TO czekam na ten plan z niecierpliwością, wiem ze to będzie mocny start.
mileniusz
1 maja 2016, 20:41hej ,plan jest i działam :) co prawda nie wpadałam tutaj, ale dzieje się ;)
diuna84
2 maja 2016, 09:38Super tak trzymać, a ja też działam , ale jakoś nie czuje się na fali. Wręcz pod tylko nos wystawiam i oddycha. Aktywność jest ale moja dieta menu kuleje.
diuna84
2 maja 2016, 09:38NO i już jest wpis zaraz obejrzę :)
laura26xen
12 kwietnia 2016, 06:14Zostały jeszcze 2 miesiące. Można w tym czasie wiele zmienić :) Ale tylko wtedy gdy naprawdę nam zależy.
mileniusz
1 maja 2016, 20:42dokładnie :) ćwiczę i biegam, i już jakby minimalnie brzuch wsiąkł :) cisnę oj cisnę ;)
angelisia69
12 kwietnia 2016, 06:03to przemysl sobie,bo glowny problem jest w twojej glowie,i jesli nie pozbedziesz sie myslenia "ze jak jedno nie idzie to juz dupa" to nigdy celu nie osiagniesz.Zycie nie jest uslane rozami,i zdarzaja sie wpadki/problemy/potkniecia,ale grunt to sie podniesc szybko i isc dalej.A pozatym problemy osobiste nie powinny sie przedkladac na folgowanie sobie z jedzeniem :P
mileniusz
1 maja 2016, 20:44dokładnie :) ale czasami żeby sobie humor poprawić wcina się to i owo a potem znów dół bo po co mi to było przecież nie pomaga w osągnieciu celu no i te wyrzuty sumienia... że znowu krok w tył, ale już wracam na właściwe tory, plan jest, biegam i ćwiczę także będzie na pewno lepiej niż było :)
Kasiuni
11 kwietnia 2016, 20:25Trzymam kciuki i proszę o to samo ;) Zaczynam od środy z dietką i ćwiczeniami Vitalii... Dzisiaj zarezerwowałam lipcowe wczasy i ... jeeeej.... jak tu wskoczyć w strój??
mileniusz
1 maja 2016, 20:45masz ten sam dylemat :) jak się wcisnać w bikini hehe razem damy radę! do dzieła ;) i też trzymam kciuki ;)