Witajcie, dziś zgodnie z planem wstałam grzecznie rano i na 10:30 ruszyłam na trening funkcjonalny, powiem Wam, że prowadząca wytarła nami podłogę, ale i tak wyszłam szczęśliwa :) tego mi było trzeba, konkretnego treningu. Były również ćwiczenia z kettlebellem co mnie cieszy bo w końcu mogła podźwigać to żelastwo i sprawdzić w praktyce. Wcześniej byłam na zajęciach z deep worku w tym klubie fitness i wogóle mi nie odpowiadały, te są rewelacyjne. Ogólnie trening funkcjonalny polega na (i tutaj cytat) - „ Funkcjonalny” oznacza sposób, w jaki poruszamy swoim ciałem: rotacja, rolowanie, równowaga, podciąganie i wypychanie ciężaru oraz wszystkie instynktowne i naturalne ruchy naszego ciała.Trening funkcjonalny - jest coraz częściej stosowanym rodzajem treningu, wywodzącym się w linii prostej z technik rehabilitacyjnych. Jego podstawowym założeniem jest wykorzystanie jego efektów podczas życia codziennego. Podczas treningu wykonujemy ruchy zbliżone do tych, które towarzyszą nam na co dzień. Trening funkcjonalny poprawia równowagę mięśni, korygując w ten sposób wady postawy. Podczas treningu następuje poprawa wytrzymałości mięśniowej, stabilności dynamicznej, redukcja tkanki tłuszczowej, stabilizacja stawów, dzięki czemu zmniejszamy ryzyko wystąpienia kontuzji podczas ćwiczeń oraz codziennych obowiązków. Korzyści wynikają głównie z tego, że trening kładzie nacisk na naturalne zdolności ciała do ruchu w trzech anatomicznych płaszczyznach."
Zatem jak same widzicie warto spróbować :) ja jak tylko nie będę nigdzie na weekend wyjeżdżać na pewno będę chodzić na ten rodzaj treningu, bo jest on tylko w niedzielę w moim klubie. We wtorek próbuje po raz pierwszy taśmy trx, napiszę jak poszło. Wstępnie założyłam, że chcę osiągnąć swój cel do walentynek, ale prawda jest taka, że waga spada baaardzo powoli, wcześniej faktycznie jakoś szybciej to szło teraz już nie tak łatwo. Ale nawet jakby po te 0,5kg na tydzień to i tak byłoby całkiem nieźle :) wtedy jakieś 2,5kg by zeszło do walentynek, a potem zostały by jeszcze 2,5kg do lata. Chyba pomału już mam obsesję na punkcie tego mojego odchudzania i bycia fit, no ale która z nas nie chciałaby aby wszystkim wokół opadły kopary?? chyba same wiecie o czym mówię :) lecę spać jutro poniedzielnik-popierdzielnik :P good night!
diuna84
12 stycznia 2015, 12:56tak trzymać to nie obsesja tylko bardzo dobry styl życia... ja tez mam pod nosem club fitness i w moim grafiku są z niego zajęcia ;)
mileniusz
12 stycznia 2015, 17:22Obyś miała rację
diuna84
12 stycznia 2015, 17:45mam a ty też dobrze o tym wiesz ;) nawet nie dopuszczam innej myśli ;)
mileniusz
12 stycznia 2015, 23:02każdy ma swoje dziwactwa to niech to będzie moje, a co :P
diuna84
13 stycznia 2015, 09:00to nie dziwactwo dla nas może dla innych zgadzam się... to piękne ;)
sad.cat
12 stycznia 2015, 09:13fajnie że zaliczyłaś taki trening. Ja też muszę wrócić do ćwiczen ale coś ostatnio nie mam siły :)
mileniusz
12 stycznia 2015, 17:21Bywają ciężkie dni owszem, grunt to się nie poddawać
reksio85
12 stycznia 2015, 06:44wiemy wiemy :)
Eilleen
12 stycznia 2015, 00:29Im bliżej celu wagowego tym trudniej waga spada ale dasz radę :-) to ciekawe są te zajęcia.
mileniusz
12 stycznia 2015, 17:20Dzięki za wsparcie ☺