Wyzwanie oczywiście dietetyczno-treningowe. No cóż ... o spadku wagi nawet nie marzę, marzę o braku wzrostu. Nie martwię się tym bynajmniej jakoś bardzo - chociaż pewna jestem ,że dietowo jest to mega wyzwanie ale je podejmuję i koniec :))) W związku z wyjazdem musze się z wami rozstać na 2 tygodnie - także się nie martwcie jak mnie nie będzie, to nie znak że odpuszczam tylko że wygrzewam pupę. Jeśli przypadkiem trafie na Internet na pewno do was zajrzę. Wczoraj całe popołudnie się pakowałam - jedyny nieprzyjemny moment każdego urlopu. Dziś druga część tego niewielkiego koszmarku - w promocji upychanie walizów i torbów w bagażniku. Pies oczywiście pomaga aktywnie wszystko obwąchując i popiskując - skrzętnie pilnuje żeby jego także spakować. A jak widzi swoją torbę to z radości goni ogon. Takie atrakcje go niestety ominą...zostaje u rodziców :(
Przy okazji pakowania bardzo polepszył mi się humor - pomierzyłam wszystkie krótkie gatki w które w zeszłym roku nie wchodziłam :) Są dobre. To à propos wtorkowej rozpaczy ,że jeszcze się należycie nie wylaszczyłam...to chwilowa słabość była. Wczoraj właśnie sobie zdałam sprawę co by było gdybym się w ogóle za siebie nie wzięła. Po pierwsze nie wlazła bym w żadne krótkie gatki...poza jednymi bawełnianymi, poplamionymi i wyblakłymi. Po drugie masakra jak bym wyglądał! Teraz jak wciągnę brzuch to widać ,że to zrobiłam ... rok temu nie dawało to żadnych widocznych efektów J <?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
A wczoraj minęło 2 miesiące odkąd jestem na vitalii!! Nie mam żadnych spektakularnych zdjęć jeszcze ,ale jak zmierzyłam ten mój wczorajszy pasek to w brzuchu straciłam 10 cm!!! W biodrach 9 cm. Dla mnie bomba po prostu… i jeszcze to bieganieJ
No nic znikam póki co. Trzymajcie się ciepło. Majówka zapowiada się bardzo gorąco więc mam nadzieję ,że wszystkie wygrzejemy pupy!
jestemaleznikam
28 kwietnia 2013, 00:28Przyjemnego urlopowania :)
Behemotkot
27 kwietnia 2013, 19:32udanego urlopu! może zaszczycisz nas później fajnymi zdjęciami :)
gruszkin
27 kwietnia 2013, 06:54Miłego urlopu!!! A co do nauki języka można słuchać lekcji biegając :P A książki audiobooki... I ile czasu oszczędzasz ;)
Evcia1312
26 kwietnia 2013, 12:02udanego urlopowania;)
Tazik
26 kwietnia 2013, 11:33Cudnie się zapowiada Twój urlop więc niczym się nie przejmuj, odpocznij sobie, zrelaksuj się i wróc do nas uśmiechnieta i pełna sił :)) Ps. Mi też google niektórych ścieżynek nie pokazuje! Dobrą metodą jest też obliczenie swojego zwykłego tempa biegu. Że np. średnio biegniesz 7km/h. W ten sposób obojętnie gdzie biegniesz- o ile nie przyspieszasz- wiesz mniej więcej ile przebiegłaś nawet po tych ukrytych łąkach i lasach:)) Ja nie korzystam z tych wszystkich nowoczesnych sprzętów, może keidyś w coś zainwestuję, ale teraz jeszcze nie :)) Ściskam mocno i powodzenia!!! :):*
briget1983
26 kwietnia 2013, 11:04Wow, 2 tygodnie to super:) Ale naładowana energia wrócisz:)
polishpsycho32
26 kwietnia 2013, 10:33oj bedzie piekna ta majowka
mala2580
26 kwietnia 2013, 10:13eh, no tak.. ale jednak ta waga bardziej motywuje. :/
olmeca
26 kwietnia 2013, 10:00udanego urlopu... wyszalej się i naładuj akumulatorki do dalszej walki
NigdyNieKochalam
26 kwietnia 2013, 09:49Kochana odpoczywaj tam ! ;*** Cieszę się, że masz aż taki spadek centymetrów ! ;**** Z pewnością teraz w krótkich spodenkach nie dość że w nie wejdziesz to jeszcze będziesz się czuła o niebo lepiej ! ;* Rozbawiła mnie ta część z psinką. ;****
Rubakota
26 kwietnia 2013, 09:47Miłego wypoczynku i wracaj cała i zdrowa z motywacją do dalszej walki :)))
papiszynka
26 kwietnia 2013, 09:44ooo... udanego wypoczynku :D ja wyjeżdżam we wtorek, tak więc jeszcze trochę czasu na pakowanie mam :P jej, jak ja bym chciała -10cm z brzucha... mmm :) gratuluję i zazdroszczę :)
mala2580
26 kwietnia 2013, 09:33gratulacje;)
Myszurka
26 kwietnia 2013, 09:31Wielki spadek cm :))) Gratulację .