- Wróciłam
Nie było mnie długo, coś ponad rok, w tym czasie wydarzyło sie wiele rzeczy, jestem okropnie zła na siebie, bo dzisiaj mogłabym sie pochwalić prawdziwą sylwetką fit o jakiej marzyłam. Moja kariera zakończyła się jednak na wadze 56-57 kg, w poprzednich postach można poczytać o moim poczynaniach i zmaganiach w dążeniu do ideału.
Co się stało, że przestałam ćwiczyć i jeść dawno zapomniane wtedy fast foody i słodycze?
Myślę, że zgubiło mnie myślenie typu "Wika, jesteś już super laska, nie musisz sie odchudzać, a raz na jakiś czas nie zaszkodzi zjeść coś niezdrowego". Od tych słów się wszystko zaczęło, były wakacje, były imprezy, pamiętam, że w tym czasie byłam obiektem westchnień chłopaków, co w dużej mierzę przyczyniło się do kłótni z moim chłopakiem. No właśnie "z chłopakiem" teraz już ex chłopakiem, zakończyliśmy związek po okresie letnim, po moich wielu miesiącach starań dla niego i odchudzania się, żebym w jego oczach była piękna. To mnie zgubiło, zaczęłam znowu jeść jak dawniej i nie przejmowałam sie wagą, przytyłam po tym okresie około 12 kg. Teraz z biegiem czasu wiem jaki błąd popełniłam odchudzając się dla kogoś, a nie robiąc to dla siebie i swojego zdrowia. Od 2 miesięcy zaczęłam chodzić na siłownie, jeść zdrowo i z głową. Nie wiem ile schudłam, boje się wejść na wagę i nie zobaczyć efektów, które oczekuje, mimo, że po wymiarach spadło mi dość sporo, potrzebuje kogoś dobrych słów, powracam więc, licząc na was :)
fitnessmania
8 kwietnia 2017, 10:21Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
zielona_glinka
2 lutego 2017, 19:51Nie odchudzamy sie dla kogoś tylko dla siebie po to tu jesteśmy żeby to zrozumieć :) Bede za ciebie trzymać kciuki. W końcu chcemy chodzić z podniesiona głową i być z siebie dumne nie?! Znalazłam kiedyś swietny motywator: Nie ważne że nie ma dla kogo, ważne żeby opadły im kopary. Tego się trzymaj :)
Maya27kc
16 stycznia 2017, 00:07Waga to nie wsyztsko, ale ty też nie jesteś jakoś bardzo grubaaa xD Powiedziałabym nawet że całkiem ładnie ważysz, pewnie to co teraz ci zostało to wrzeźbienie pięknej sylwetki i poprawa samooceny :)
budapest123
15 stycznia 2017, 18:46hej :) Pamiętaj że stracone kilogramy nie zawsze są adekwatne do włożonej pracy :D Przede wszystkim utrata centymetrów powinna być najważniejsza :) Także z wagą spokojnie ;)
roogirl
15 stycznia 2017, 14:52Tak to bywa jak się odpuszcza niestety. Witamy!
angelisia69
15 stycznia 2017, 12:15tak to jest jak spoczywamy na laurach :P o figurke trzeba dbac juz do konca zycia.mam nadzieje ze teraz tego nie zaprzepascisz i bedziesz tylko "szlifowac" a nie spowrotem wypracowywac.Waga-waga nawet sie wazyc nie musisz jak nie chcesz sie wkurzac,wystarcza wymiary-one sie licza i twoj wyglad w lustrze ;-) Powodzenia!
Mikiviki
15 stycznia 2017, 12:20Niestety czasu już nie cofnę :( Teraz już to wiem i wiem, że jak mi sie uda to chcę ze zbilansowaną dietą i aktywnością fizyczną być do końca życia :)
CookiesCake
15 stycznia 2017, 11:31Aa tam, waga Cie nie zje, a lepiej wiedzieć ile się ważyło, i ile się schudło, to daje mnóstwo motywacji ! ;)
iness7776
15 stycznia 2017, 10:00zważać sie i zmierz bedziesz miała punkt odniesienia do tego co udało sie osiągnąć :)
Mikiviki
15 stycznia 2017, 10:06Mierzyć się mierze, bo ubraniach też widzę, że schudłam, ale wagi boje się jak ognia :/