chyba wypada zacząć w końcu coś pisać :)
2 miesiące temu urodziłam synka i niedawno doszłam, że mały ma chyba skazę białkową bo miał okropną wysypkę na buzi i szyjce,ulewał, był bardzo niespokojny i jeszcze kilka innych objawów typowych przy skazie. Odstawiłam cały nabiał i białko jaj kurzych i widzę znaczną poprawę. W związku z tym,że przeszłam na dietę bezmleczną z mojej jadłospisu wypadło wieeeele różnych potraw a przede wszystkim ... słodycze :) Z tego cieszę się najbardziej, nie jest mi ciężo bez nich bo wiem,że to jest dobre dla mojego maleństwa. No i wiążąc jedno z drugim - postanowiłam to wykorzystać w odchudzaniu. Karmię piersią, a to ponoć też pomaga chudnąć (nie bardzo tego doświadczyłam przy karmieniu córki) - idę więc za ciosem. Dziś na przykład kupiłam sobie skakankę :) Mężowi nakazałam wyciągnąć rowerek stacjonarny i zabieram sie za ćwiczenia. Zobaczymy jak mi pójdzie, ale jestem dobrej myśli.
Trzymajciu kciuki (a wiem,ze trzymacie!, ja za Was też!)
kolorowych snów!
midikaa
4 lutego 2013, 23:15malinella dziękuję :) i dobrze wiedzieć,że nie tylko ja nie schudłam po karmieniu ;)
malinella
4 lutego 2013, 20:48gratulacje!!! nic nie wiedzialam o Malenstwie a akurat tez nie bardzo chudlam od karmienia ale podobno to pomaga trzymam kciuki
bea3007
4 lutego 2013, 09:43Madziu trzymam, trzymam, zlecisz szybko z wagi. Pozdrawiam
zaga24
4 lutego 2013, 07:35MAdzia powodzenia! na pewno dasz radę bo kto jak nie Ty!
midikaa
3 lutego 2013, 22:57Seeley - jak karmiłam córkę piersią to też mogłam jeść wszystko i to mnie niestety zgubiło... tzn ja się zgubiłam w dodatkowych kilogramach niestety... teraz nie powtórzę tego błędu!
midikaa
3 lutego 2013, 22:56oj tak, dwójka takich berbeciów to super sprawa - córka ma 3 latka i jest baaardzo opiekuńcza w stosunku do braciszka.
Seeley
3 lutego 2013, 22:54Powodzenia ;-) Moja siostra karmi synka piersią, a ma już 18 miesięcy i może jeść co chce i nie tyje w ogóle ;-(