Jak to jest, że wieczorami chce się jeść nabardziej?? I to nie słodkiego, ale właśnie słonych przekąsek?? Rozpacz mnie ogarnia, bo ssanie się włącza, a myślenie się wyłącza.... i tak jakoś automatycznie idzie w kierunku przekąsek.... ale dziś, od teraz właśnie - zamiast czegoś przekąskowego - sięgnę po szklankę wody z cytrynką!!! Tak właśnie zrobię i kropka.
Na kolecyjkę wciągneliśmy miskę sałatki owocowej - same słoneczne owoce, bo mało tego słonka ostatnio. Ja dorzyciałm sobie jeszcze słonecznika, sezamu i otrębów owsianych z dodatkowym błonnikiem... To raczej po to, aby siebie usprawiedliwić. W sumie w ciągu dnia nie jadłam dużo, ale za to popołudniu wzięło mnie okropnie. Tak jak zawsze, ale teraz myć się i spać. Jeszcze woda z cytrynką. Jutro pierwszy dzionek diety.... pożyjemy, zobaczymy
Kamila19811
4 stycznia 2011, 13:00oj też mam tak że wieczorem lubię coś pochrupać.......masakra jakaś, ale walczę z tym, a woda z cytryną to dobry pomysł pozdrawiam
pogodynka27
3 stycznia 2011, 22:38tez bede ja pic jak mi sie ssanie wieczorkiem wlaczy:)pozdrawiam
cattia
3 stycznia 2011, 21:06diety vitalii są naprawdę skuteczne, nawet jak się czasem zaliczy wpadkę, to nic się nie stanie.... dla mnie najgorsze są obiady, to gotowanie itp. ale wiem co z tym robić:) jakby co to obiad domowników, tyle że ograniczony bardzo:) a jak Cię będzie bardzo ssać to zjedz sobie marchewkę;)