okres się rozkręca... na wadze 55,5. no nie oszczędzałam się. i lody i whesky z colą i karkówa z sosem i pyry... niby wszystko w granicach rozsądku ale ze stabilizacja nie miało to NIC wspólnego. Głupia ja... przez miesiąc 2 kg do przodu. Jutro wyjazd integracyjny więc... ostatni dzień laby. od piątku powrót na 1000 kal.
a 21.04 miałam ważyć 52 kg. 3 kg w dobre 3 tygodnie jest do zrobienia.
No to wracam na dobre tory :)
fitnessmania
2 kwietnia 2017, 16:40Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
zakrecona_zona
29 marca 2017, 12:30no to powodzenia ;)