dzień 2 - 7.03 rano na wadze 57,7 kg... cały dzień - dyspensa... było śniadanko i obiadek i podwieczorek i wieczorem imprezka z mięchem i alkoholem... bez placka ;)
dzień 3 - w niedziele na wadze rónież 57,7 kg :) - i sniadanko i obiadek i kilka ciastek... (bo tak na kacu to dietkowanie niewskazane;))
dzień 4 - w poniedziałek rano na wadze 58,6 .... no nie ma to tamto... narazie wciągnmęłam 2,5 kartonika i wypiłam kawe z mlekiem.... jutro powinno być 57 z przodu... może do soboty ukaze mi się 55 z przodu ;)
krcw
9 marca 2015, 21:35coś Ci ta waga szaleje :P ale widzę, że jesteś zdeterminowana :D powodzenia:D