Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 68


...nie licząc 3 tygodniowej większej lub mniejszej przerwy w diecie... na wadze 56,5 :-)  czyli ubyło mnie 8,4 kg... wchodzę w spódniczki sprzed 3 lat... fajnie mi jest... i choć bywa ciężko, choć miewam kryzysy 'bo po co to wszystko', choć znajomi patrzą dziwnie gdy odmawiam chipsów i pifka, choć Mąż mówi 'już dałabyś spokój' nie poddaje się. Już tak niewiele pozostało do celu... najgorsza walka zacznie się po jego osiągnięciu... UTRZYMAĆ GO :-)

  • ewa3733

    ewa3733

    8 listopada 2014, 19:06

    Matko, jak ta waga Ci spada.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.