Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1 tydzień za mną... juuupi :)


11.01 - 62,3
19.01 - 58,3 :D
wczoraj zaczęła się @, ale chyba z wodą w organiźnie wszystko ok, nic się nie zatrzymało...pije 2 razy dziennie herbatkę z pokrzywy ;)
bziuch mam tylko jakis taki duży... przynajmniej większy niż 2 dni temu, więc pewnie cm. oszukane.
Mężuś ugotował dziś obiadek... no tak mi pachniało ze  skusiłam się na małe mięsko i szpinak, co tam... raz w tyg.zasłużyłam na nagrode. 
wczoraj byliśmy na dyskotece... zero alkoholu, jedzenia za to dużo ruchu... Skakałam i kręciłam pupą jakieś 4 godziny ;)
byle do piątku... ciekawe co waga i cm pokażą... raczej to moje 55 kg maloosiągalne...ale postaram się chociaż zbliżyć do tej granicy jak najbardziej się da. W sobote BAL i już nia mam zamiaru być tak grzeczna jak wczoraj ;)

Miłego popołudnia :)
  • mama.julki

    mama.julki

    19 stycznia 2014, 14:29

    U mnie też wczoraj @ zawitała i taki mam kryzys , w głowie mi sie kręci a brzuchol boli i wydety jak balon:(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.