Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 27


na Komunii - w miarę grzecznie... jakies mięsko, buraczki, surówka, ... bez "pyrów"... bez sosów... bez slodkości...

ciocia z Ameryki zagościła na dobre, wiec na wagę nie wchodzę, i tak czuję sie jak wielki Wieloryb...

Dziś fitness i dzień "głodówkowy" tak dla oczyszczenia organizmu ;) narazie się trzymam, ale nie wiem jak długo mi sie uda ;)

jutro wizyta u pani dietetyk... :D

  • Marlena1966

    Marlena1966

    14 maja 2012, 09:41

    Masz rację, przeczekaj @ bo zepsujesz sobie humor wchodząc na wagę. Miłego dnia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.